W Gliwicach pożegnano ks. Herberta Hlubka, wieloletniego duszpasterza akademickiego i przewodnika, który – jak mówią jego wychowankowie – był niestrudzony w poszukiwaniu prawdy i dobra.
Wspominał jak skromnie mieszkał, w niewielkim pokoju w parafii św. Anny w Zabrzu, już wtedy mieszczącym pokaźną bibliotekę, która z latami stale się rozrastała. – Tworzeniu duszpasterstwa oddał swoje życie, rozszerzał je i wzniósł na intelektualne wyżyny – stwierdził. Przypomniał, że dzięki ks. Hlubkowi jego wychowankowie poznawali naukę Soboru Watykańskiego II, encykliki kolejnych papieży, prądy filozoficzne w Kościele, jak i te zwalczające Kościół. Mogli pogłębiać i swoją wiedzę religijną, i wiarę. Mówił: Wątpisz? Módl się. Nie wiesz? Szukaj, pytaj. Przestrzegał ich przed niebezpieczeństwem oszukiwania samego siebie, zawsze przypominał o szanowaniu odrębności drugiego człowieka, pełni jego człowieczeństwa.
– Był niestrudzony w swoich dociekaniach, krytyczny w spojrzeniu na otaczający świat, w poszukiwaniu prawdy i dobra, kształtowaniu kręgosłupa moralnego i odpowiedzialności za słowa i czyny każdego z nas, nie wyłączając reprezentantów Kościoła – zauważył E. Kocot. – To skupiało wokół niego coraz więcej studentów i pracowników naukowych łaknących wiedzy religijnej podawanej przez oczytanego i pełnego wiary kapłana – wspominał rekolekcje, spotkania dyskusyjne, dni skupienia, wyjazdy i obozy turystyczne. – Po ukończeniu studiów wielu z nas wciąż powracało do swojego Szefa. Sam to czyniłem. Wracali, bo mieli do kogo wracać. On, nasz Szef, był ojcem duchowym naszych usiłowań, odnajdywania godnych celów życia, rozwiązywania trudności, dzielenia się radościami. Mieliśmy wielkie szczęście, że go spotkaliśmy. Człowieka, który zaszczepiał wciąż na nowo nadzieję – zakończył.
Dziękując wszystkim, ks. Bernard Frank, proboszcz parafii Wszystkich Świętych, gdzie przez lata mieszkał ks. Herbert Hlubek, szczególnie wspomniał osoby, które pomagały mu przez ostatnie lata choroby. – Byliście, czuwaliście przy nim i byłem pełen podziwu dla tej waszej służby. Kiedy przez te ostatnie trzy lata dzień i noc dyżurowałyście przy nim – powiedział.
Ks. Herbert Hlubek spoczął na cmentarzu w rodzinnym Borucinie, gdzie obrzędom pogrzebowym przewodniczył ks. inf. Paweł Pyrchała. W czasie uroczystości bratanica ks. Hlubka podziękowała imiennie wszystkim osobom, które opiekowały się nim w czasie trzech lat choroby. Bardzo wzruszającym momentem w Borucinie było wysłuchanie pieśni pożegnalnej zaśpiewanej w gwarze przez kobiety.
Zdzislaw Daniec Msza św. pogrzebowa ks. Herberta Hlubka w kościele Wszystkich Świętych w Gliwicach
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.