Dzisiaj (21 października) w godzinach przedpołudniowych z siedziby Fundacji Redemptoris Missio przy ul. Grunwaldzkiej 86 w Poznaniu zostanie wysłany transport z pomocą humanitarną dla Kosowa. W pakowaniu transportu pomagać będą wolontariusze Fundacji.
Akcja jest odpowiedzią na prośbę żołnierzy z Polskiego Kontyngentu Wojskowego, którzy realizują w tym kraju misję o charakterze stabilizacyjnym. Polscy żołnierze, którzy patrolują tamtejsze okolice, wioski, szkoły, byli bardzo zaskoczeni biedą w jakiej żyje kosowska ludność. W czerwcu tego roku z prośbą o pomoc zwróciła się żołnierka, kpt. Agnieszka Górszczyk-Oszczęda napisała: "Ludzie mieszkający tutaj żyją czasami w skrajnym ubóstwie, dzieci chodzą boso, nie mają ubrań,w szkołach nie ma praktycznie niczego. W szkołach jedynymi pomocami naukowymi są plakaty rysowane przez uczniów".
Dzisiejszy transport będzie się składał z ponad dwóch i pół tony odzieży i przyborów szkolnych. To w sumie 270 dużych paczek. Oprócz rzeczy pochodzących od darczyńców, Fundacja na prośbę żołnierzy zakupiła wózek inwalidzki i kule. Żołnierze podczas patroli spotykają niepełnosprawne dzieci, które od lat nie wychodzą z domu bo ichrodziców nie stać na zakup wózków.
Poznaniacy niezwykle ofiarnie zareagowali na prośby o pomoc. Przez całe lato i jesień przywozili do Fundacji dary dla Kosowian. Niektórzy znali realia życia w Kosowie od członków własnych rodzin mieszkających w tym kraju. Najwyższa z darowizn na ten cel wynosiła tysiąc złotych, a niektórzy z ofiarodawców odwiedzali siedzibę Fundacji kilkukrotnie, przynosząc rzeczy od siebie i od swoich znajomych. Pewna pani pojawiała się w Fundacji przez ostatnie kilka tygodni codziennie z torbą wypełnioną nowymi darami.
To już trzeci, największy do tej pory transport pomocy dla Kosowian. Pierwszy składał się z samych wózków inwalidzkich, drugi z ponad tony odzieży, przyborów szkolnych i środków opatrunkowych. Po dzisiejszy transport przyjadą żołnierze z X Warszawskiego Pułku Samochodowego oraz Pani Małgorzata Marciniak z Dowództwa Operacyjnego Sił Zbrojnych. Rzeczy trafią do Bydgoszczy, skąd po ocleniu zostaną przewiezione do Polskiego Kontyngentu Wojskowego KFOR w Kosowie przez żołnierzy I Pomorskiej Brygady Logistycznej w Bydgoszczy.
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.