W minioną sobotę w parafii w Skarszewach (diecezja pelplińska) zbudowano kościół. W ciągu 23 godzin i 35 minut.
W niecodzienna budowa wiąże się historia sprzed wieków. Z 14 na 15 września 1741 r. w Skarszewach rozebrano stary kościół i zbudowano nowy, ewangelicki. Ówczesny wojewoda i starosta skarszewski zgodził się na budowę protestanckiej świątyni, jeśli zostanie ona wzniesiona w ciągu doby. Kościół ten zburzono w połowie XIX wieku.
Na pomysł jego odtworzenia wpadł obecny proboszcz parafii katolickiej w Skarszewach ks. Dariusz Leman. Przekonał nie tylko firmy budowlane, ale także miejscowe władze. Burmistrz Skarszew Dariusz Skalski mówi nawet, że taki niezwykły kościół będzie odtąd wizytówką miasta.
Budowę w sobotę minutę po północy, przy dźwięku dzwonów i strażackich syren. Replikę świątyni o szerokości 10, długości 12 i wysokości 27 metrów budowało ponad 100 osób. Wszyscy pracowali społecznie. Prace można było śledzić dzięki internetowej transmisji na żywo. Akcja zakończyła się o godz. 23.36.
Dokumentacja budowy zostanie przesłana do redakcji księgi rekordów Guinessa. Jeśli wszystko zostanie pomyślnie zweryfikowane, kościół w Skarszewach trafi do tej księgi.
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.