Nie ma potrzeby bać się o Kościół w zetknięciu ze światem. Trzeba bać się o świat, który bez Boga najwyraźniej sobie nie radzi.
Nie ma potrzeby bać się o Kościół w zetknięciu ze światem. Trzeba bać się o świat, który bez Boga najwyraźniej sobie nie radzi. To jeden z wniosków z rozmowy z biskupem Grzegorzem Rysiem opublikowanej w książce Kościelna wiosna (wydawnictwo Znak). To zupełnie inna optyka, zupełnie inne podejście. Warte usłyszenia.
Ale nie tylko o tym jest rozmowa. Przede wszystkim o Kościele. O nas samych. O potrzebie głoszenia ludziom Dobrej Nowiny – absolutnie wszystkim, także księżom, o potrzebie nawrócenia, w końcu o małej grupie, wspólnocie, jako drodze zaangażowania w Kościół. Dopiero w niewielkiej wspólnocie miłość bliźniego staje się realna – i trudna. Miłość na odległość kosztuje niewiele. Dopiero świadectwo takiego życia może pociągnąć ludzi do Boga.
Kościół wspólnot. Mowa o różnych wspólnotach. Niekoniecznie idealnych. Wszędzie są ludzie, wszędzie bywają nadużycia, wszędzie jest grzech. We wspólnotach nie gromadzą się same wzorce chrześcijańskiego życia i ludzie bezgrzeszni. Wręcz przeciwnie. To wszystko jednak nie przekreśla ich wartości, nie przekreśla dobra, którym są dla swoich członków i dla całego Kościoła.
Książkę powinien przeczytać każdy. Zarówno zaangażowany we wspólnoty, wahający się, jak i zniechęcony do wszelkich wspólnot . Polecam.
Fragment książki: TUTAJ
Bp Grzegorz Ryś, Krystyna Strączek: Kościelna wiosna. Wydawnictwo Znak.
Książkę można wygrać w naszym konkursie. Wystarczy odpowiedzieć na pytanie:
Jedną ze wspólnot opisanych w książce jest Wiara i Światło. Kiedy powstała i kto jest jej założycielem?
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
„Jesteśmy z was dumni, ponieważ pozostaliście tymi, kim jesteście: chrześcijanami z Jezusem” .
Ojciec Święty otworzy też Drzwi Święte w Bazylice Watykańskiej i rzymskim więzieniu Rebibbia.
To nie tylko tradycja, ale przede wszystkim znak Bożej nadziei.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).