Idea jest jedna: to Chrystus zawsze ma zwyciężać swych nieprzyjaciół – tak w nas, jak i poza nami.
Walka duchowa może rozgrywać się na dwóch płaszczyznach:
Każdy autor piszący na temat duchowości będzie kładł nacisk na jeden lub drugi z wymienionych aspektów, lecz idea jest ta sama: to Chrystus zawsze ma zwyciężać swych nieprzyjaciół – tak w nas, jak i poza nami.
Punkt centralny: nasze współdziałanie
To zrozumiałe, że punktem newralgicznym walki duchowej jest nasze przyzwolenie. Jeśli dopuszczam się grzechu, to znaczy, że zezwalam na jakieś zło. Prawie zawsze grzeszymy po to, by uzyskać jakąś przyjemność, gdyż owoc jest ponętny. „Zerwanie owocu” wciąż powtarza się w naszym życiu.
Gdy pojawia się pokusa, mogę się jej oprzeć. W takim przypadku przyzwolenie nie wchodzi w grę. Jednak, gdy poddaję się sugestii choćby tylko w myślach (delektuję się), zaczynam flirtować ze złem. Jest to ten rodzaj współdziałania, którego Nieprzyjaciel od nas oczekuje. Zawsze będzie stał na czatach i wypatrywał w nas szczelin.
Jednocześnie dzięki temu możemy zdać sobie sprawę z rozmiarów naszej wolności: diabeł nie jest w stanie niczego w nas zdziałać, jeśli się na to nie zgadzamy. Ma nad nami władzę o tyle, o ile jesteśmy w zmowie ze złem. Św. Antoni Pustelnik porównuje go do siekiery, która może ściąć drzewo tylko wtedy, jeśli ma trzonek. Trzonek zaś to nasza wolność!
Świadectwa zwycięstwa
Świadectwa dotyczące tej dziedziny mają ekstremalny charakter, jednak dobrze pokazują, jak możemy pozwolić Chrystusowi odnieść zwycięstwo. W książce Ukryte Dzieciątko z Medjugorie s. Emmanuel Maillard opowiada, jak podczas swego pobytu w Indiach (miała wtedy 24 lata) poszła przez ciekawość i niewiedzę na konsultacje do hinduskiego astrologa. Kilka słów wystarczyło, by zamknęła się w nieszczęściu, które w niewysłowiony sposób przytłoczy ją na wiele kolejnych lat. Jej cierpienie duchowe staje się do tego stopnia nie do zniesienia, że pewnego dnia postanawia, iż w ciągu kilku godzin skończy z życiem. To właśnie wtedy ocalenie niesione przez Chrystusa objawi się w szczególnie widoczny sposób po modlitwie wstawienniczej, będącej odpowiedzią na prośbę, którą Emmanuel skierowała wcześniej do Boga.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
„Trzeba doceniać to, co robią i dawać im narzędzia do dalszego dążenia naprzód” .
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).