Na temat wiary i życia ludzkiego w Watykanie obradowała Papieska Akademia „Pro Vita”. Chodziło o przypomnienie doktrynalnych podstaw chrześcijańskiego rozumienia życia w kontekście współczesnych wyzwań medycznych i społecznych.
Głównym prelegentem wczorajszej sesji publicznej Akademii był prefekt Kongregacji Nauki Wiary. Abp Gerhard Ludwig Müller zwrócił m.in. uwagę na zainteresowanie współczesnego Kościoła kwestiami moralnymi, gorąco dyskutowanymi w środowiskach naukowych. Katolickie nauczanie spotyka się tu często z argumentacją o podłożu ateistycznym. „To sfera, w której zdetronizowany został nie tylko Bóg, ale i człowieka wyparto z centrum, wyznaczając mu miejsce na mechanicystycznych peryferiach” – stwierdził abp Müller.
Przy okazji obrad Papieskiej Akademii „Pro Vita” podjęta też została kwestia stanowiska niemieckich biskupów w sprawie tzw. „pigułki po” w kontekście gwałtu. W wywiadzie dla portalu Vatican Insider prezes Akademii bp Ignacio Carrasco de Paula wyjaśnił, że wypowiedź ta nie jest żadną nowością w etyce katolickiej. Trzeba jednak wyraźnie zaznaczyć, że chodzi o sytuację wyjątkową, jaką jest gwałt, i że chodzi tu o dopuszczalność zastosowania środków antykoncepcyjnych, a nie wczesnoporonnych. Takie rozwiązanie etyczne obowiązuje w Kościele od 50 lat – dodał prezes Papieskiej Akademii „Pro Vita”.
Problemem może być fakt, że środki zapobiegające zapłodnieniu mogą mieć również skutki poronne. Tu właśnie jest miejsce dla rozeznania, które dotyczy lekarzy i naukowców, a nie Kościoła – uważa bp Carrasco de Paula. Zwrócił on też uwagę na absurdalność takich przepisów jak niemieckie, gdzie każda zgłaszająca się do szpitala kobieta skarżąca się na doznany gwałt musi otrzymać jakąś pigułkę. „A przecież chodzi tu o decyzję lekarza zgodną z jego wiedzą i doświadczeniem – zwraca uwagę hiszpański duchowny. – Tymczasem zazwyczaj daje się pigułkę bez spojrzenia na osobę”.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.