Wieczorną Mszą w Trewirze rozpocznie się wiosenna sesja plenarna niemieckiego episkopatu. Chociaż plan obrad znany był już od kilku tygodni, to jednak decyzja Benedykta XVI o abdykacji znacząco zmieniła ich przebieg.
W spotkaniu weźmie udział 66 biskupów z 27 diecezji, z nuncjuszem apostolskim w Niemczech abp. Jean-Claude Périssetem na czele.
W kilku wywiadach dla niemieckich mediów biskupi dali do zrozumienia, że w Trewirze będą rozmawiać o rezygnacji Papieża, trochę jakby podsumowując aktualny pontyfikat i zastanawiając się nad wyzwaniami nadchodzącego. Dlatego z wielką uwagą przyjmowane będą wystąpienia kardynałów, którzy wezmą udział w marcowym konklawe. Są nimi Karl Lehmann z Moguncji, Reinhard Marx z Monachium i Fryzyngi, Joachim Meisner z Kolonii oraz Rainer Maria Woelki z Berlina, a także Paul Josef Cordes, emerytowany przewodniczący Papieskiej Rady „Cor Unum” i Walter Kasper, emerytowany przewodniczący Papieskiej Rady ds. Popierania Jedności Chrześcijan, który w Trewirze wygłosi specjalny referat na temat roli kobiety w Kościele. Na tę kwestię – „Kobiety w życiu i posłudze Kościoła” zaplanowano nawet cały dzień obrad.
Oprócz tego biskupi zajmą się dalszym procesem wyjaśniania przypadków pedofilii wśród duchownych. Ten temat wywołuje szczególne emocje w niemieckim społeczeństwie, ponieważ w styczniu episkopat zerwał współpracę z Dolnosaksońskim Instytutem Badań Kryminologicznych, który nie stosował się do wspólnych ustaleń. Posądzano wtedy biskupów o chęć cenzurowania badań.
Podczas wiosennych obrad biskupi przedstawią też najnowszy modlitewnik i śpiewnik, który od jesieni używany będzie we wszystkich parafiach, a także podsumują prace przygotowawcze do Krajowego Kongresu Eucharystycznego, który odbędzie się na początku czerwca w Kolonii.
Przypominamy treść wywiadu, który pierwotnie opublikowany został w serwisie KAI styczniu br.
To nowa inicjatywa Księży Marianów, podejmowana w duchu Roku Jubileuszowego.
65-letni prałat Renzo Pegoraro zastąþił na tym stanowisku abp Vincenzio Paglię
Wyrok wywołał protesty nie tylko na Słowacji, ale także za granicą.
Premier Indii Narendra Modi nazwał katastrofę "nie do opisania".