Uroczystość Wszystkich Świętych jest jedną z najstarszych, obchodzonych już w IV w. w Kościele - przypomniał metropolita warszawski
Nie bójmy się słowa "świętość", nie uciekajmy przed nim, nie mówmy, że jest dla innych - apelował kard. Kazimierz Nycz 1 listopada w Warszawie. W uroczystość Wszystkich Świętych metropolita warszawski odprawił koncelebrowaną Mszę św. w kościele św. Karola Boromeusza na Powązkach - najstarszej nekropolii stolicy.
Kaznodzieja przypomniał, że uroczystość Wszystkich Świętych jest jedną z najstarszych, obchodzonych już w IV w. w Kościele, który od zarania dziejów wierzył we wstawiennictwo świętych, zwłaszcza męczenników. Dodał, że wątek świętości członków Kościoła przewijał się też na zakończonym niedawno w Rzymie synodzie, poświęconym nowej ewangelizacji. Kard. Nycz, który w nim uczestniczył, stwierdził, że podczas obrad bardzo często mówiono o tym, jak świętość jednego człowieka - ojca, matki, księdza, zakonnicy - pociąga za sobą wielu do świętości.
- Nie ma świadectwa Kościoła bez świętości, nie ma ewangelizacji bez świętości Kościoła, wszyscy musimy się nawracać - podkreślił. Apelował, by się jej nie bać, nie uciekać przed nią, nie mówić, że jest ona dla innych. Przypomniał też, że fundamentem świętości jest Bóg, ten fundament jest wpisany w każde życie, gdyż Bóg do każdego mówi: Jesteś moim umiłowanym synem.
Droga, która do świętości prowadzi, to droga błogosławieństw z Kazania na Górze, które po ludzku wydają się niemożliwe do zrealizowania, gdyż wpisane jest w nią przyjmowanie cierpienia i zgoda na prześladowania. To droga szczególnie trudna dla współczesnego człowieka, który skupiony na doczesności odsuwa od siebie myśli o własnej śmierci.
Metropolita warszawski mówił też, że podczas obrad synodu apelowano o szacunek dla zwyczajów, obecnych w różnych rejonach świata, także w laicyzujących się krajach. Zachęcał do zachowania zwyczajów związanych z obchodami uroczystości Wszystkich Świętych i Dnia Zadusznego. Modlitwa na cmentarzach to wierność temu zwyczajowi, a jest także potrzebna zmarłym. Dodał, że jest to również okazja do zadania sobie odsuwanego nieraz pytania o sens życia, o to, co najważniejsze. Po to jest to święto - żeby zastanowić się nad naszą świętością i nad tym, do czego powołał nas Bóg.
Po Mszy św. kard. Nycz poprowadził procesję modlitewną i zgodnie z tradycją modlił się przy grobach zmarłych, spoczywających na Powązkach - księży diecezji warszawskiej, sióstr zakonnych, osób świeckich.
Ojciec Święty w czasie tej podróży dzwonił, by zapewnić o swojej obecności i modlitwie.
Niech Rok Jubileuszowy będzie czasem łaski, nadziei i przebaczenia.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.