Św. Kevin z Hollywood

Nadchodzą święta. Jak co roku w telewizji będzie nam dane oglądać przygody nękanego przez włamywaczy Kevina. Czy jednak wiemy kim był święty Kevin i jakie były związki tego patrona z Hollywood?

Reklama

W Kościele katolickim świętego Kevina wspomina się 3 czerwca. Ów patron Dublina urodził się w irlandzkim Leinster na przełomie VI i VII wieku, choć czasem podaje się nawet datę roku 498, co oznaczałoby, że w chwili śmierci miał 120 lat.

Jedne źródła podają, że należał do uczniów świętego Patryka. Inne, że wykształcili go Eoghan, Lochan oraz Enna, po czym odesłali do samotni w irlandzkim Hollywood nieopodal Blessington.

Po latach Kevin osiadł jako pustelnik w Glendalough. Tam, nad jeziorem miał swoją jaskinię, którą można oglądać i dziś. Miejsce to zwie się St Kevin's Bed.

Jak głosi legenda, któregoś dnia, gdy czytał nad wodą Psalmy, święta księga wypadła mu z rąk, ale nie wpadła do wody. Cudownym sposobem wzniosła się ku górze i z powrotem znalazła się w jego dłoniach.

Kevin nie nacieszył się jednak zbyt długo eremickim żywotem. Wkrótce bowiem przybywać zaczęli do niego liczni uczniowie i święty zmuszony był wznieść klasztor, w którym mogliby się pomieścić. Tym sposobem powstało słynne na całą Irlandię opactwo w Glendalough.

Tam też – około roku 618 – zmarł w opinii świętości, a do jego grobu zaczęły przybywać liczne pielgrzymki. Kult świętego zaowocował licznymi legendami dotyczącymi jego życia i cudów, jakie miał czynić. Jedną z nich jest opowieść „Król O’Toole i jego gęś”, a znaleźć ją można w „Legendach irlandzkich” Gordona Jarvie wydanych nakładem PAX-u.

Irlandia   Warrenfish (PD) Irlandia
Kościół św. Kevina w Glendalough
- Jestem świętym Kevinem, największym pośród świętych - mówi w niej patron sam o sobie i rzecz jasna dokonuje cudu. A było to tak...

Tytułowy, sędziwy król O’Toole miał mądrą gęś, która m.in. łowiła mu ryby na piątkowe, postne posiłki.

Kiedy gęś się zestarzała, król najpierw bardzo posmutniał, a następnie kompletnie się załamał, rozważając nawet myśl o popełnieniu samobójstwa. Wtedy jednak pojawił się św. Kevin i sprawił cud, po którym stara, schorowana gęś znów szybowała w powietrzu „leciutko jak skowronek”.

To tylko jedna z wielu legendarnych, hagiograficznych opowieści z życia tego świętego, dowodzących jego związków z naturą i iście celtyckiego umiłowania przyrody. Inna, z okresu dziecięcego św. Kevina, mówi o przedziwnej białej krowie, która każdego ranka i każdego wieczora pojawiała się przed domem, w którym Kevin mieszkał, a jego rodzice mieli dzięki temu świeże mleko dla chłopca.

«« | « | 1 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
27 28 29 30 31 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
1 2 3 4 5 6 7