Przewodniczący Papieskiej Rady Kultury podkreśla, że media zaszufladkowały kard. Martiniego, który "był prorokiem naszych czasów".
Dziesiątki tysięcy ludzi oddaje cześć zmarłemu kard. Carlo Marii Martiniemu. Tłumy wiernych pragnących pożegnać swojego byłego biskupa przychodziły do mediolańskiej katedry także przez całą noc. Z różnych stron i środowisk wciąż napływają kondolencje po śmierci tego wybitnego pasterza, intelektualisty i człowieka dialogu. W komentarzach prasowych często powtarza się opinia o kard. Martinim jako przedstawicielu Kościoła „postępowego”. Zdaniem kard. Gianfranco Ravasiego, również biblisty i przewodniczącego Papieskiej Rady Kultury, takie szufladkowanie wybitnej postaci współczesnego Kościoła jest typowym uproszczeniem, nie biorącym pod uwagę bogactwa osobowości i jej kontekstu historycznego.
„Bez wątpienia spojrzenie Martiniego sięgało dalej, starało się wykraczać i obejmować przyszłość. W tym sensie można powiedzieć, że naprawdę odegrał on «profetyczną» rolę, a prorok jako taki jest mocno zakorzeniony w Historii, odkrywa jej poruszenia i napięcia... I właśnie ten podstawowy aspekt powinien dotyczyć po trosze wszystkich wiernych i duszpasterzy, tzn. gdy chodzi o zdolność określenia i uchwycenia w pewnej ciągłości złożoność sytuacji. Mówiło się na przykład, że Martini wypowiadał się niezgodnie albo nie do końca zgodnie z doktryną, np. w sprawach bioetycznych czy innych podobnych tematach. Tymczasem jego wiara była niemal jak skała, ale z drugiej strony była ona niezwykle wrażliwa na charakter i złożoność rzeczywistości, której rozmaite aspekty muszą zostać wzięte pod uwagę. I właśnie w tym sensie, jak sądzę, można mówić o jego spojrzeniu «wykraczającym dalej»”.
Na wielkie znaczenie, również poza Kościołem, zmarłego w piątek kardynała Carlo Marii Martiniego zwrócił uwagę w rozmowie z austriacką agencją katolicką „Kathpress” kard. Christoph Schönborn. „Ogromne wrażenie pozostawił na mnie dialog kard. Martiniego z Umberto Eco, którego myślą przewodnią było pytanie «w co wierzy ten, kto nie wierzy?»”.
Zdaniem austriackiego purpurata rozmowa kard. Martiniego z Umberto Eco, opublikowana później w książce pod tym samym tytułem, pozostaje do dziś wzorem dialogu z niewierzącymi. Zauważył, że dialog z agnostykami wprowadził do programu międzynarodowych spotkań w Asyżu również papież Benedykt XVI, stwierdzając, że „razem pielgrzymujemy drogą poszukiwania prawdy”. W opinii arcybiskupa Wiednia wielką zasługą kard. Martiniego było ukazanie wielu ludziom radości płynącej z czytania Biblii i przybliżenie Słowa Bożego. Kard. Schönborn podkreślił też, że z wdzięcznością wspomina liczne spotkania z kard. Martinim i ostatni kontakt telefoniczny przed trzema tygodniami. „Już nie mógł mówić, ale ja mogłem wyrazić swoją wdzięczność za jego dzieło” - powiedział austriacki purpurat.
Pogrzeb kard. Martiniego odbędzie się 3 września po południu. Będzie to w Mediolanie oficjalny dzień żałoby. Uroczystościom przewodniczyć będzie kard. Angelo Scola, aktualny arcybiskup stolicy Lombardii. Przez pewien czas spekulowano także na temat ewentualnego przyjazdu samego Benedykta XVI, jednak jak poinformował watykański rzecznik, reprezentować go będzie kard. Angelo Comastri, archiprezbiter Bazyliki św. Piotra.
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Boże Narodzenie jest również okazją do ponownego uświadomienia sobie „cudu ludzkiej wolności”.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.