Na historyczne znaczenie wspólnego dokumentu Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego i Kościoła katolickiego w Polsce zwrócił w swym przemówieniu uwagę przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski, abp Józef Michalik.
PAP/Radek Pietruszka Patriarcha Cyryl i abp Michalik Metropolita przemyski występując na Zamku Królewskim w Warszawie podkreślił, że zarówno spotkanie przywódców obydwu Kościołów, jak i podpisany przez nich wspólny dokument zrodził się z ducha Ewangelii oraz poczucia odpowiedzialności za jej głoszenie.
Poniżej przedstawiamy integralny tekst przemówienia przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski:
Wasza Świątobliwość
Wasze Eminencje i Ekscelencje
Dostojni Goście towarzyszący Jego Świątobliwości Patriarsze Moskwy i Wszechrusi
Szanowni Przedstawiciele Władz i Życia Publicznego
Drodzy Państwo
Takie spotkanie jak dzisiejsze ma wymiar historyczny i dotyka serc najznamienitszych synów i córek naszej Ojczyzny, uradowanych lub może zaniepokojonych tym spotkaniem i dlatego witając z głębokim szacunkiem naszych znamienitych Gości oraz wszystkich tu obecnych, chcę podziękować wszystkim, którzy natrudzili się nad tym, aby stało się ono możliwe. Chcę też podkreślić, że zarówno to spotkanie jak i dokument, który podpisujemy zrodził się z ducha Ewangelii i z poczucia odpowiedzialności za jej głoszenie oraz życie według jej wskazań, i to życie we wszystkich jego przejawach, nie tylko w wymiarze ścisłej prywatności. Jesteśmy głęboko przekonani, że Bóg ma prawo do obecności w życiu publicznym, ma prawo istnieć wszędzie tam, gdzie istnieje człowiek: Wiara zakłada świadectwo i zaangażowanie publiczne. Chrześcijanin nie może nigdy uważać, że wierzyć, to fakt prywatny (Benedykt XVI, Porta fidei,10).
Nie podpisujemy tego dokumentu dla reklamy ani dla publicznego sukcesu czy też zewnętrznego poklasku, nie dla historii nawet. Przyprowadza nas bowiem wielkie i bolesne doświadczenie dawnej i bliskiej historii wielu cierpień i niesprawiedliwości zadanych przez konkretnych ludzi i przez straszne systemy totalitarne, od których niestrudzenie trzeba się odcinać, a które zhańbiły imię człowieka; przynosimy tu także wielkie i piękne świadectwo świętych i męczenników, Rosjan i Polaków, którzy wołają o nowy porządek miłości i braterstwa wśród naszych słowiańskich narodów. Ten dokument podpisujemy w duchu posłuszeństwa Ewangelii, w poczuciu odpowiedzialności za rozeznanie sytuacji współczesnego świata, który jakże często odchodzi od zasad moralności ponad ideologicznej, transcendentnej i przez to pogrąża się w niewoli samozniszczenia nie wiedząc lub udając, że o tym nie wie. Świat bez Boga traci bowiem szansę światła w ciemnościach i gubi klucz do naprawdę twórczego uwolnienia własnych sił.
Jesteśmy świadomi, że ponad tysiącletnią historię naszych Kościołów i naszych sąsiednich narodów pisali ludzie i wydarzenia. Niekiedy te same wydarzenia i tych samych ludzi oceniamy w różny sposób. Dziedzictwa tak wielkiej, burzliwej i trudnej historii żaden człowiek nie udźwignie. Zmierzyć się z prawdą o dziejach naszych sąsiedzkich, słowiańskich narodów żaden człowiek nie jest w stanie. Zbyt wiele zaistniało w historii, w sercach ludzi i pewnie w nas samych, abyśmy mogli zaufać sobie samym, własnym rozważaniom i przekonaniom, a nawet przekonaniom wybitnych ludzi. One zawsze będą mierzone miarą człowieka.
Spróbujmy jednak pamiętać, że radości, sukcesy i bóle konkretnego człowieka a także całej społeczności są także chwałą, uwielbieniem lub grzechem i zniewagą Boga. Każdy czyn człowieka ma przecież odniesienie do Boga i do ludzi.
Nie chcemy niczego z historii dawnej i bliskiej naszych narodów i naszych relacji zakrywać ani przekreślać. Nie chcemy pomijać zasług i ofiar miłości złożonych na ołtarzu Ojczyzny: Polski i Rosji. Nie przychodzimy dziś rozliczać, oskarżać czy kogokolwiek usprawiedliwiać. Przychodzimy dać świadectwo tęsknoty, która jak jestem przekonany, tkwi w każdym szlachetnym sercu Polaka i Rosjanina, aby przyszłość mogła być lepsza, piękniejsza, bezpieczna i bardziej wzajemnie uczciwa. A stanie się to, jeśli zdołamy nasze nadzieje i nasze życie oprzeć na prawdzie i miłości, której uczył nas Chrystus, jeśli potrafimy wypełniać Jego modlitewny testament z Ostatniej Wieczerzy: Ojcze święty spraw, aby stanowili jedno … (J 17, 21).
Tworzenie warunków nowych relacji wymaga wzajemnego oczyszczenia i nawrócenia, wymaga uznania, że mamy motywy do wzajemnego przebaczenia i motywy do twórczego spojrzenia w przyszłość relacji między naszymi Kościołami, narodami, a także między wszystkimi ludźmi. A przebaczyć, to znaczy zaniechać zemsty, chęci odwetu i jątrzenia ran, mimo, że zapomnieć się nie da. Czy możliwa jest dziś taka wiara w ludziach, która na krzywdy, poranione ambicje, zawiedzione nadzieje pozwoli patrzeć logiką Jezusowej Ewangelii? Nasza obecność tutaj mówi, że jest możliwa, że jest upragniona.
Pojednanie nie może być mniej głębokie niż sam rozłam (Jan Paweł II) a stanie się głębsze dzięki miłości zrodzonej z wiary i dzięki szlachetności serca gotowego do przebaczenia, dzięki mądrości wieków, która nam mówi, że historia uczy, ale przyszłość jest ważniejsza niż przeszłość, bo odpowiadamy za to, co dzieje się dziś, i dziś budujemy podstawy jutra.
Patrzeć na rzeczywistość z dystansu, z perspektywy wiary to widzieć dalej, bezpieczniej. Patrzeć na ludzi i świat wiarą, to widzieć rzeczywistość głębszą, wyłaniającą się z prawdy Bożego spojrzenia. Tylko człowiek, który kocha Boga ma odwagę mówić o Nim i głosić prawo do Jego obecności w życiu ludzi. Tylko człowiek, który kocha naród ma odwagę stawiać mu wymagania, bo kocha go w prawdzie. Kochamy nasze narody i nasze Ojczyzny, ale miłość prawdziwa jest wymagająca, a przy tym, jak uczy św. Paweł …cierpliwa jest, nie unosi się pychą, nie pamięta złego, … we wszystkim pokłada nadzieję (1Kor 13).
Wasza Świątobliwość, jako najwyższy, niejako pierwszy chrześcijanin Kościoła Prawosławnego w Rosji znany jest w Europie z tego, że przy różnych okazjach daje dowód głębszego rozeznania sytuacji światowej i dzieli się ewangelijnym niepokojem serca. I dlatego ma tak wiele do powiedzenia dziś Europie i światu. Z uznaniem i szacunkiem przyjmujemy liczne wypowiedzi Patriarchy Kościoła Rosyjskiego, z których przytoczę choćby następującą: Kościół katolicki i prawosławny są w dzisiejszym świecie naturalnymi i jedynymi sojusznikami (...) Wraz z katolikami możemy bronić wartości chrześcijańskich (s. 86). Z punktu widzenia tradycji religijnej nie mogą być uznane za normy kpiny ze świętości, aborcja, homoseksualizm, eutanazja i inne rodzaje zachowań, aktywnie bronione dzisiaj z pozycji praw człowieka (s. 94). Cytuję za: Patriarcha Cyryl, Wolność i odpowiedzialność, Białystok 2010.
Takich głosów nie godzi się nie zauważyć, ani przechodzić obok obojętnie. Dziękujemy Bogu za odpowiedzialny niepokój serca proroków naszych czasów, za głos błogosławionego Jana Pawła II i Benedykta XVI, za głos męczenników naszego wieku i polityków - świadków wierności sumieniu, mających odwagę wyznawania wiary w parlamentach Europy. Dziękujemy za głos sumienia prostych ludzi, którzy i dziś mają odwagę głosić i żyć Ewangelią naszego Pana.
Moje serdeczne pozdrowienia kończę wymownym świadectwem nadziei, którego autorem jest Wasza Świątobliwość, a które niech umotywuje nasze dzisiejsze spotkanie i początek drogi, która jest przed nami: Coraz bardziej pogłębia się przepaść między intelektualnym i moralnym stanem świata. (s. 46 n.). Istnieje tylko jedna siła zdolna powstrzymać wzrost zła, powstrzymać entropię świata. Tą siłą jest dobro czynione przez każdego człowieka oddzielnie i przez wszystkich razem. Nigdy jeszcze ludzie nie dysponowali tak silnym powodem do tego, aby uniknąć zła i czynić dobro. (Patriarcha Cyryl, tamże, s. 50 n.)
Dokładnie dziesięć lat temu, 17 sierpnia 2002 r, w Łagiewnikach, bł. Jan Paweł II, zawierzył cały świat – wszystkich ludzi i narodu – Miłosierdziu Bożemu. Niech i nam, na drodze ku braterskiej jedności nie zabraknie Bożej łaski i pomocy ludzi dobrej woli. Niech Boże błogosławieństwo towarzyszy Waszej Świątobliwości w posłudze Kościołowi Prawosławnemu w Polsce i w Rosji. Niech opiekę Bożego Miłosierdzia wyprasza narodom Polski i Rosji Bogarodzica Maryja czczona w Smoleńsku i w Częstochowie.
„Trzeba doceniać to, co robią i dawać im narzędzia do dalszego dążenia naprzód” .
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).