Widząc w drugim przede wszystkim zło możemy przegapić nie tylko szmer delikatnego powiewu, ale i całą wichurę.
Katolicka Agencja Informacyjna opublikowała dziś obszerny wywiad z abp. Michalikiem na temat planowanego podpisania polsko-rosyjskiego przesłania Kościołów. Wywiad ważny, nie tylko z racji tematu. Ważny przede wszystkim dlatego, że pokazuje, czym jest chrześcijaństwo, chrześcijańskie spojrzenie na rzeczywistość i drugiego człowieka.
O czym mówi przewodniczący polskiego Episkopatu? O rzeczach, które powinny być podstawą, a brzmią zaskakująco. Mówi o wierności Bożemu Słowu i posłuszeństwie wezwaniom Ducha Świętego. Ludzi trzeba zawsze wysłuchać, usłyszeć co mówią, ale niekoniecznie trzeba się z nimi zgadzać. Nie ludzka ocena jest ważna, ale wola Boga i życie Ewangelią.
„Trzeba niekiedy iść drogami, którymi dotąd nie szedł nikt.” „Jesteśmy zobowiązani do pozytywnej reakcji, bo człowieka, narody i ludzkość rozwija jedność a nie wojna, konflikt czy wrogość.” – czytam. Warto te stwierdzenia zauważyć i wypunktować.
Jeszcze jedno bardzo ważne przypomnienie: przesłanie Chrystusa „z człowieka ‘wydobywa’ Człowieka, wydobywa człowieczeństwo zamierzone przez Boga, odkupione przez Chrystusa.” Swoim spojrzeniem, słowem, działaniem wydobywamy z człowieka to, co w nim widzimy. Jeśli dostrzegamy dobro, czynimy go dobrym. Jeśli dostrzegamy zło, czynimy go złym. Spojrzenie Chrystusa z człowieka wydobywa dobro. Nie zło. Trzeba nam na co dzień uczyć się takiego patrzenia na każdego spotkanego człowieka. Także, a może przede wszystkim na tych, którzy wyrządzili nam krzywdę.
Tylko w ten sposób można dostrzec w nich pragnienie dobra. Tylko w ten sposób można zauważyć poruszenie Ducha Świętego. Widząc w drugim przede wszystkim zło możemy przegapić nie tylko szmer delikatnego powiewu, ale i całą wichurę.
„Nasze przesłanie jest apelem do wiernych oraz do wszystkich ludzi o konkretny trud sumienia, za którym pójdzie prośba o wzajemne wybaczenie doznanych krzywd i gotowość przebaczenia” – mówi abp Michalik. Podkreślę: wzajemne. Nie ma sensu rachować krzywd, porównywać ich skali. Trzeba we własnym sercu podjąć wysiłek - z jednej strony - rachunku sumienia, z drugiej – przebaczenia.
Jest kwestią roztropności, czy i w jaki sposób to przebaczenie się ogłosi. Trzeba jednak wewnętrznej woli przebaczenia, która owocuje pragnieniem dobra drugiej strony. Jeśli potrafię pragnąć dobra tego, który mnie skrzywdził, potrafię podjąć działania prowadzące do pojednania w prawdzie.
I ostatnie słowa wywiadu, bardziej osobiste: odkrywanie wartości duchowych drugiego człowieka: prawosławnego, protestanta, katolika, żyda czy nawet muzułmanina, a także niewierzącego czy szukającego wiary jest największą przygodą mojego życia.
Trzeba, byśmy rozejrzeli się wokół siebie właśnie w ten sposób. Dostrzegając i doceniając wartość, głębię drugiego człowieka. Albo inaczej: dostrzegając, to co w nim Boże. Trzeba nam uczyć się takiego patrzenia na człowieka. Każdego i zawsze. Nie tylko w kontekście relacji polsko-rosyjskich i katolicko-prawosławnych.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).