Na figurze Matki Bożej, przy której modlą się mieszkańcy podbiałostockich Hryniewicz, pojawiły się ślady, podobne do krwawych łez.
Wielu uważa, że to cud. Zwracają uwagę, że ingerencja człowieka jest wykluczona, bo dostęp do świetlicy, gdzie stoi statuetka miały tylko dwie osoby.
W Hryniewiczach nie ma kościoła. Wierni spotykają się tam na modlitwach w wiejskiej świetlicy. Kobieta, która organizuje te spotkania, zobaczyła zmiany na figurze Matki Boskiej. Dodała, że było to tak niezwykłe przeżycie, że upadła na kolana i poprosiła innych, żeby spojrzeli na statuetkę.
Widział ją także proboszcz miejscowej parafii św. Stanisława ks. Romuald Kułak. - Będziemy czekali, jeśli to jest prawdziwe objawienie, to te łzy pewnie jeszcze się pojawią - powiedział wiernym. Być może zjawisko to będzie dokładniej badane przez władze kościelne.
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Boże Narodzenie jest również okazją do ponownego uświadomienia sobie „cudu ludzkiej wolności”.
Życzenia bożonarodzeniowe przewodniczącego polskiego episkopatu.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.