- Facebook, YouTube - to codzienność młodego człowieka. Muszę iść tam, gdzie on jest! Nie wystarczy czekać z tradycyjnym nabożeństwem. Mógłbym się nie doczekać – mówi br. Michał Ferenc OFMCap.
Brat Michał jest kapłanem i katechetą w gimnazjum nr 23 we Wrocławiu. Przygotowuje również do bierzmowania młodzież z parafii pw. św. Augustyna. – 14.–16. rok życia to czas stawiania sobie fundamentalnych pytań i jednocześnie sprawdzania, często negowania, odpowiedzi podawanych przez dorosłych. To także czas kształtowania postaw i wyborów, również tych obejmujących życie duchowe i religijne – opowiada o młodych. – Myślę, że w kontekście lekcji religii w gimnazjum lepiej jest mówić o ewangelizacji niż katechizacji. Trzeba zainteresować Dobrą Nowiną. Stąd sprawą ważną jest nawiązanie kontaktu z młodzieżą.
Przełamać dystans, uczyć myślenia
– Choćby ostatnie mikołajki. W tym dniu urządziliśmy … bitwę Mikołajów – śmieje się zakonnik. – Przewodniczący samorządu przebrał się za komercyjnego Mikołaja, ja za biskupa Mikołaja (zresztą w takim stroju prowadziłem wszystkie lekcje) i na długiej przerwie odbyła się „bitwa” na pastorały i pistolety na wodę. „Mikołajów” błyskawicznie otoczył tłum uczniów, śmiechu było co niemiara. – Oczywiście to był żart i wygłup, ale i okazja, by przypomnieć, że postać z białą brodą i w czerwonej szacie, jakich wiele można spotkać przed Bożym Narodzeniem na ulicach i w hipermarketach, ma niewiele wspólnego z autentyczną ideą św. Mikołaja. Chciałem także przełamać dystans do mnie jako duchownego, osoby mogącej sprawiać wrażenie odległej, żyjącej innym niż wszyscy życiem – uzupełnia. – Po „bitwie” jeden z uczniów, nieuczestniczący zresztą w katechezach, wpisał na Facebooku: „Nabrałem szacunku do księdza – zaimponował mi”. I o to mi chodziło, by zobaczył we mnie zwykłą osobę, do której można podejść, porozmawiać, zadać pytanie, a także pożartować, pośmiać się.
Ale katecheza to także przedmiot szkolny. – Oczywiście, że wymagam – mówi br. Michał. Ostatnio uczniowie przygotowywali, jako zadanie domowe, prezentację na jeden z wybranych tematów. Na przykład taki: „Kapłana z glana, a konfesjonały do spalenia. Moja wizja współczesnego Kościoła”; „Kogo jara taka wiara? Wiara młodych”; „Spowiedź jest spoko! Moje doświadczenie sakramentu pojednania”.
– Z niewolnika nie ma robotnika – tłumaczy przysłowiem cel prezentacji katecheta. – Chciałem sprowokować uczniów do myślenia, zachęcić do formułowania wątpliwości i, co najważniejsze, do ich rozwiązywania. Rozterki, wahania przeżywa każdy. Jednak te zanegowane, pozostawione bez odpowiedzi, mogą doprowadzić jedynie do pogłębienia problemów. Warto pytać i szukać odpowiedzi. Tego chcę uczyć moich uczniów – podkreśla zakonnik. – Szczególnie zapamiętałem jedną z prezentacji. Uczeń napisał długą, szczerą i dość krytyczną pracę. Za myślenie i rzetelną argumentację otrzymał wysoką ocenę, drugą, również pozytywną, za odwagę i szczerość. Później jeszcze rozmawialiśmy. Chciałem pokazać, że mimo różnicy zdań szanuję go.
Modlitwa, bunt, zmaganie
Prowokację i żart kapucyn stara się łączyć z konwencjonalnymi metodami ewangelizowania. W poniedziałki na długiej przerwie zaprasza uczniów na wspólną modlitwę. – Składamy dziękczynienie, przedstawiamy prośby, czasami śpiewamy – opowiada zakonnik. Gimnazjum ma numer 23, więc każdego 23. dnia miesiąca katecheta odprawia Mszę św. w intencji szkoły. Uczniowie mogą podesłać e-mailem lub sms -em swoje intencje. Tuż przed Bożym Narodzeniem rozwiesił w szkole plakaty: „Zostaw grzechy w starym roku” i ogłosił, że przez kolejne trzy dni będzie zostawał po lekcjach i w jednej z klas spowiadał chętnych. – Z propozycji skorzystało około 30 osób – mówi. – Dla niektórych była to okazja, żeby po kilku latach spotkać się z Jezusem w sakramencie pojednania. Mała szansa, by te osoby trafiły do Kościoła do tradycyjnego konfesjonału!
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).