„Kropla wody nie toczy skały swoją siłą, ale stałością” – takim porównaniem arcybiskup Managui Leopoldo José Brenes Solórzano określił oczekiwanie na podjęcie dialogu narodowego w Nikaragui.
Hierarcha dodał, że dialog nie oznacza jedynie debaty politycznej, bo tę prowadzi się w parlamencie. Powinien być on czymś znacznie szerszym. Nie tyle ma stanowić o podziale władzy, ale raczej szukać rozwiązań w najważniejszych kwestiach.
Arcybiskup dodał, że chociaż rząd nie chce prowadzić rozmów, Kościół ze swej strony musi wciąż próbować taki dialog nawiązać. Podobnie było w latach osiemdziesiątych, kiedy również nie było kontaktów między rządem i episkopatem. Episkopat jednak nieustannie nalegał, aż w końcu udało się podjąć rozmowy, zakończyć zbrojny konflikt i osiągnąć porozumienie – przypomniał abp Brenes. Zapewnił, że Kościół katolicki wciąż jest gotowy do rozmów. Wierzy, że przyjdzie czas, gdy prezydent Daniel Ortega znajdzie okazję, by spotkać się z konferencją episkopatu. „Jest wiele spraw, o których chcielibyśmy powiedzieć prezydentowi bezpośrednio, a nie poprzez media” – posumował hierarcha.
Archidiecezja katowicka rozpoczyna obchody 100 lat istnienia.
Po pierwsze: dla chrześcijan drogą do uzdrowienia z przemocy jest oddanie steru Jezusowi. Ale...
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.