Pod adresem funkcjonowania i przekazu najbardziej opiniotwórczych mediów, autorzy dokumentu zgłaszają są liczne uwagi. Za niepokojące zjawisko uznają m. in. traktowane emitowanych treści w kategoriach towaru i jego sprzedawalności. „Odkąd informacja stała się towarem, coraz trudniej o rzetelność w pokazywaniu obrazu świata” – czytamy.
Niepokój biskupów budzą również częste manipulacje, jakie można zaobserwować w przekazie medialnym. „Operowanie półprawdą, pomijanie prawd niewygodnych, przemilczenia, selektywne podejście do informacji, stronniczość – takie postawy, niestety, nie należą do rzadkości” – stwierdza dokument.
Duży niepokój biskupów budzi również rozpowszechniające się jak nigdy dotąd zjawisko brutalizacji przekazu oraz tabloidyzacji zdecydowanej większości mediów.
Dokument zawiera także zdecydowany protest przeciwko „wszelkim, nasilającym się ostatnio w show‐biznesie przejawom pogańskiej czy nawet satanistycznej nieobyczajności”.
Autorzy dokumentu - wołając od odpowiedzialność - przypominają, ze media służyć winny przede wszystkim ich odbiorcom, gdyż to oni maja prawo do „poznania obiektywnego obrazu rzeczywistości, a nie jego karykatury, której źródłem są poglądy polityczne dziennikarza, polityka albo wydawcy”. Zatem podstawową zasada pracy dziennikarskiej musi być prawda.
„Potrzebujemy dziennikarzy, którzy potrafią zdobyć informacje, zweryfikować je i w sposób obiektywny przekazać społeczeństwu. Nie godzimy się na taki warsztat pracy dziennikarskiej, który kreuje rzeczywistość, zamiast ją relacjonować, komentować, wyjaśniać” – konstatują autorzy.
Towarzyszy temu apel do świata dziennikarskiego o zachowanie obiektywizmu w przedstawianiu Kościoła w mediach. Biskupi apelują także do ludzi wierzących o czytelnictwo prasy oraz książki katolickiej. Brak należytego zainteresowania tymi mediami ujmują w kategoriach grzechu zaniedbania.