Do wspólnego terminu Świąt Wielkanocnych wzywają katolicy i prawosławni z Niemiec. Postulat zawarto we wspólnym dokumencie wydanym przez niemiecki episkopat oraz Konferencję Biskupów Prawosławnych w tym kraju.
Podkreśla się w nim wspólną wiarę w zmartwychwstałego Chrystusa i opisuje różnice w obchodach Świąt Wielkanocnych. To już drugi dokument wydany przez Komisję Wspólną obu episkopatów.
Tematyką pierwszego była niedziela jako centralne święto chrześcijan. Logiczną konsekwencją jest, jak uważają katoliccy i prawosławni biskupi w Niemczech, mówienie o najważniejszym wspólnym święcie, jakim jest Wielkanoc. Prawie 30-stronicowa broszura napisana jest przede wszystkim dla wiernych. Mogą oni porównać, gdzie leżą różnice, a gdzie wspólne momenty celebrowania Wielkiego Postu, Wielkiego Tygodnia, Triduum Paschalnego z uroczystością Zmartwychwstania, Okresu Wielkanocnego i Zesłania Ducha Świętego.
Przewodniczący komisji ekumenicznej niemieckiego episkopatu bp Gerhard Ludwig Müller ma nadzieję, że broszura przyczyni się do tego, na czym jego zdaniem ekumenizm właściwie polega: do wspólnego głoszenia chrześcijańskiej wiary w zsekularyzowanym świecie. Przewodniczący prawosławnego episkopatu metropolita Augoustinos wyraził nadzieję na szybkie porozumienie w sprawie wspólnego terminu świąt wielkanocnych: Wspólna data uroczystości Zmartwychwstania byłaby wyraźnym znakiem jedności chrześcijan dla świata. Podobne wezwanie do wspólnego terminu świąt wielkanocnych znalazło się w wydanej broszurze. Do tej pory wschodni chrześcijanie wyznaczali Wielkanoc według kalendarza juliańskiego, a Kościół rzymskokatolicki według kalendarza gregoriańskiego. Następny wspólny termin tych świąt zbiega się w 2014 r.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Mają być podmiotem, a nie tylko odbiorcą duszpasterstwa rodzin - powiedział papież.
Czy rozwój sztucznej inteligencji może pomóc nam stać się bardziej ludzkimi?
Abp Światosław Szewczuk zauważył, że według ekspertów wojna przeszła na nowy poziom eskalacji.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.