Przepis na młodość

Peterowie są dumni że na Mszy św. beatyfikacyjnej Matki Teresy z Kalkuty użyto ich komunikantów. Chcieliby też policzyć wszystkie łzy, które kapały na ich opłatki.

Reklama

Jan liczy łzy

Przy naszych opłatkach spotykają się ludzie. Niektórzy nie widzieli się od lat, bo przyjechali z daleka. Inni całe wieki nie dzielili się opłatkiem, bo byli ze sobą skłóceni. Wreszcie pękli i przy choince powiedzieli sobie „przepraszam”. Podali sobie dłonie, spojrzeli głęboko w oczy, w których zakręciła się łza. Ciekawy jestem, ile takich łez spadło na nasze opłatki? Na Zachodzie zazdroszczą nam Wigilii. U nich święta są takie sztuczne i puste. U nas jest lepiej, ale zaczynamy się upodabniać do Zachodu. Idziemy za modą, swego nie doceniamy, a cudze chwalimy. Powinniśmy szanować i ratować nasze Boże Narodzenie. Przecież w tym czasie stajemy się młodsi, myślimy o dawnych latach, gdy szliśmy na Pasterkę z całą rodziną i śpiewaliśmy kolędy. Dzięki wspomnieniom przychodzą ci, którzy kiedyś łamali się z nami opłatkiem – nasi bliscy, którzy odeszli do wieczności. Siadają przy wigilijnym stole, czuć ich obecność. Będą przychodzić, dopóki będzie opłatek na stole.

Halina o hipermarkecie

Zaczynaliśmy w mieszkaniu metodą prób i błędów. Mnóstwo ciasta szło do wyrzucenia, zanim nauczyliśmy się tej sztuki. Szybko okazało się, że w mieszkaniu jest za mało miejsca, więc wynajęliśmy pomieszczenia piwniczne przy aptece. Tam już było lepiej, choć nie idealnie. Po latach kupiliśmy działkę i powstał na niej dom i zakład. Mamy kilku pracowników na dwie zmiany. Na naszych opłatkach są różne obrazki. Nasze ulubione zrobił dla nas artysta. To było dawno temu. Dzisiaj takich form już nikt nie robi. Są za to komputerowe i gołym okiem widać, że to już nie jest to. Masówka, a nie rękodzieło. My nie idziemy w ilość, ale w jakość. Nie sprzedaliśmy się do hipermarketów. Chcemy, aby nasze wypieki były rozprowadzane tylko przez Kościół. Dołączamy do opłatków instrukcję, w jaki sposób modlić się na wieczerzy wigilijnej. Taka podpowiedź przydaje się zwłaszcza młodym małżeństwom.

Jan uczy organistów

Przed świętami przyjeżdżają organiści po opłatki. Mówię im nieraz, żeby – chodząc po domach – patrzyli nie tylko na zyski, ale i na to, jak ludzie żyją. Może czasami warto na koniec spotkać się z proboszczem i powiedzieć mu, gdzie przydałaby się pomoc duchowa, a gdzie materialna. Namawiam organistów, aby pakowali opłatki w swoim domu, na stole, przy dzieciach. Niech kolejne pokolenie uczy się, że w Polsce mamy opłatek, przy którego łamaniu ludzie patrzą sobie w oczy.

 

«« | « | 1 | 2 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
27 28 29 30 31 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
1 2 3 4 5 6 7