Mam wrażenie, że piszę o utopii. I na poziomie ludzkim i politycznym. Ale nawet o utopii warto czasem napisać. Może kiedyś kogoś zainspiruje do dobra?
Świat deklaruje, że jest zaangażowany w walkę z głodem i biedą, faktycznie jednak prowadzi wojnę przeciwko najuboższym i umierającym z głodu.
Domaganie się zrównania związków osób tej samej płci z małżeństwem przypomina utopię marksizmu o społeczeństwie bezklasowym – stwierdził 12 marca w Gnieźnie sekretarz generalny Europejskiej Konfederacji Dużych Rodzin Raúl Sánchez z Hiszpanii.
Arabska wiosna, która obrała drogę przemocy, wojny i destrukcji, nie doprowadziła do prawdziwej wiosny. Bliski Wschód potrzebuje wiosny chrześcijańskiej, która wskaże temu regionowi drogę rozwoju.
Na Ukrainie trwa utopijna wojna o Związek Radziecki – powiedział Radiu Watykańskiemu goszczący w tych dniach w Watykanie bp Jan Sobiło, biskup pomocniczy diecezji charkowsko-zaporoskiej.
Pod mile brzmiącym niekonkretnym przekazem o równości kryje się kolejna ateistyczna utopia. Co prawda utopia, ale bezwzględna i szalenie niebezpieczna.
Wskazuje na to administrator apostolski łacińskiego Patriarchatu Jerozolimy abp Pierbattista Pizzaballa.
Jak niewiele trzeba, by niby szlachetne utopie pokazały swoje mało ciekawe oblicza.
„Jest utopią rozmawiać o pojednaniu w tak ograniczonym czasie. Nie można przewidzieć momentu pojednania serc niczym terminu zbioru manioku”.
Centrum Życia i Rodziny opublikowało broszurę "Utopia tęczowej rewolucji. 10 pytań i 100 argumentów”. Została napisana w formie „pytanie-odpowiedź”.
Ta postać nie pasuje do łzawych, cukierkowych żywotów świętych.