– Nie czuję do nich nienawiści. W swojej pracowni zatrudniałem już prawie dziesięciu Ukraińców – mówi ks. Tadeusz Żurawski, który ocalał z rzezi wołyńskiej.
O „Wołyniu” napisano już wiele. Moim zdaniem to nie jest film, który warto obejrzeć.
Ta postać nie pasuje do łzawych, cukierkowych żywotów świętych.