Cuda nad źródłem
Z paraliżem twarzy żyła przez wiele lat Helena Nieroda z Bzowa pod Zawierciem. – Nie mogłam mówić, twarz miałam tak wykrzywioną, że nieprzyjemnie było spojrzeć – wspominała. Pojechała do Leśniowa na Mszę w swojej intencji. Po przyjęciu Komunii, kiedy wychodziła z kościoła, paraliż nagle, w jednej chwili, ustąpił.