Kliknij, aby poczytać o świętych
"Życie Andrzeja Boboli jaśniało blaskiem prawdziwej wiary. Jej moc, mająca swe źródło w Bożej łasce, rozwijała się i wzrastała z biegiem lat, ozdabiała go szczególnie i uczyniła niezłomnym w obliczu męczeństwa" – tak napisał o nim papież Pius XII w encyklice "Invicti athletae Christi".
Stworzyli sieć szkół w całej Europie – oskarżono ich o szerzenie ciemnoty. Nieśli Słowo Boże w najodleglejsze zakątki świata – oskarżono ich o wyniszczenie Indian. Byli świetnie wykształceni, aktywni, skuteczni – oskarżono ich o organizowanie spisków.
Męczennicy i wyznawcy; pustelnicy i ludzie aktywnie zaangażowani w życie codzienne; duchowni i świeccy; mędrcy i ludzie prości; królowie i łachmaniarze. Łączy ich jedno: Kościół oficjalnie uznał, iż w swoim życiu tak dobrze współpracowali z Bożą łaską, że dziś oglądają już Boga twarzą w twarz. Dziś mogą za nami orędować. I być wzorem dla tych, którzy szukają swojej drogi do Boga.
Gdy w końcu odnaleziono trumnę, zdumienie zaparło wszystkim dech w piersiach. Spoczywało w niej ciało męczennika... idealnie zachowane. To niemożliwe! Przecież zginął 45 lat temu.
Bóg i Jego sprawa są godne tego, żeby postawić życie na jedną kartę, na kartę Ewangelii. Kapłański celibat jest tego znakiem. Prawdziwym i ostatecznym kalectwem w życiu nie jest bezżenność, ale bezbożność, życie bez Boga.
Metropolici: warszawski - kard. Kazimierz Nycz i krakowski - kard. Stanisław Dziwisz będą przewodniczyć w poniedziałek uroczystościom w sanktuarium narodowym św. Andrzeja Boboli, patrona Polski, w Warszawie.
Dojrzale przeżywana wolność musi owocować jednością i solidarnością, wymaga też wyzwolenia się z egoizmów i partyjnych interesów. Takiej postawy uczą Andrzej Bobola i Jan Paweł II – mówił dziś kard. Stanisław Dziwisz podczas uroczystości patronalnych św. Andrzeja Boboli, które odbyły się w sanktuarium pod jego wezwaniem na warszawskim Mokotowie.
- Mówiąc o nowej ewangelizacji, musimy zapytać, na czym polega nowa laicyzacja – mówił abp Józef Michalik w Strachocinie k. Sanoka.
Aż do połowy lat 1980-tych mieszkańcy Strachociny koło Sanoka nie wiedzieli, że tu się urodził św. Andrzej Bobola. Zmieniło się to dopiero po przybyciu do wsi księdza Józefa Niżnika. To on wykreował Strachocinę na znane miejsce kultu Świętego Męczennika.
Czy jej historia to namacalny dowód na bezpośrednią ingerencję Boga w dzieje ludzkości?