Każdy katolicki naród chlubi się, że ma szczególną miłość do Matki Bożej. Jest to zupełnie rzeczą naturalną. Nie można bowiem miłować Pana Jezusa a nie mieć w na j szczególniejsze j czci Jego Matki. Owszem miarą naszej miłości dla Jezusa Chrystusa jest cześć oddawana Jego Matce.
Hasło: Wychwalajcie Pana z powodu wszystkich Jego dzieł (Syr 39, 13-16)
W Niedzielę Dobrego Pasterza (11 maja 2003) już po raz czterdziesty rozpoczynamy Tydzień Modlitw o Powołania do kapłaństwa i życia konsekrowanego. Jednym z przejawów Bożej wyobraźni miłości jest to, że Bóg osobiście troszczy się o los każdego człowieka i że każdemu z nas proponuje niepowtarzalną drogę życia.
Słowo "powołanie" to jedno z najbardziej tajemniczych słów. Bogatych w treść. Nośnych. Budzących pozytywne uczucia i skłaniających do refleksji.
Matka Boża objawiała się ludziom w chwilach szczególnych, najtrudniejszych, przełomowych lub w miejscach dotkniętych kataklizmami albo ludobójstwem. Była wszędzie tam, gdzie ludzie Ją potrzebowali. Od 1943 roku ukazywała się 12-letniej dziewczynce w okupacyjnej Warszawie.
Sztuka dyplomacji zawsze towarzyszyła działalności publicznej Kościoła. Była jednym ze sposobów realizowania jego misji ewangelizacyjnej wobec świata, a także służyła jedności całego Kościoła, zapewniając kolejnym następcom świętego Piotra łączność z Kościołami partykularnymi, które powstawały wraz z rozwojem chrześcijaństwa.
Kościół rzymskokatolicki widzi w tym nabożeństwie symbol miłości Boga ku ludziom. Chciałby także rozbudzić w sercach ludzkich wzajemną miłość ku Bogu poprzez to nabożeństwo. Nadto sam Chrystus nadał temu nabożeństwu wybitnie kierunek ekspiacyjny: ma nas ono uwrażliwiać na grzech, mobilizować w imię miłości Chrystusa do walki z nim oraz do wynagradzania za tych, którzy najwięcej ranią Boże Serce.
Według świadectw Ewangelii Chrystus Pan bezpośrednio i wprost przyrzekł i udzielił św. Piotrowi Apostołowi prymatu jurysdykcji nad całym Kościołem Bożym...
Gdy biskup chciał udzielić mu święceń kapłańskich, Efrem, nie wiedząc, jak oprzeć się naleganiom mistrza, udał, że popada w szaleństwo.