- Chcemy odnajdować Jezusa w każdym spotkanym tu człowieku - zapewniają pielgrzymi ze słonecznej Italii.
Jutrznia, śniadanie, odprawa ratowników, szkolenie BOR-u. A potem wyjazd plutonów ratowniczych na służbę do Krakowa.
Ikona ma w sobie prawdziwą siłę: wybiera człowieka i zaprasza go do dawania świadectwa.
– Zatrzymaj się i posłuchaj, jak Jezus zmienił nasze życie. On żyje i cię kocha! – rozlega się na jednej ze słupskich ulic. Jedni przechodzą na drugą stronę, inni odwracają głowę. Ale zawsze ktoś przystanie. I posłucha.
Już pora szykować aureole, białe szaty i dobre buty – na czas radosnej modlitwy, na korowody świętych i niebiańskie bale.
W Rwandzie niewidome dzieci są przeklęte. W Indiach skazane na żebranie. Wiele się zmieniło, odkąd Siostry Franciszkanki Służebnice Krzyża wybudowały tam ośrodki dla ociemniałych.
Bez wsparcia szerokiego grona ludzi stare klasztorne mury nie przetrwają. Bez skarbów ukrytych w tych murach ludzie „usychają”.
– To miejsce wyzwala w ludziach dobro – mówią po prostu. Na wielkie słowa wzruszają ramionami. Nie ma nic wielkiego w karmieniu łyżeczką czy szorowaniu podłóg. Ale jest miłość.
Co zrobić, by jeszcze szerzej otworzyć drzwi naszych parafii i by temu otwarciu towarzyszyła jasna propozycja wiary?
Zanim zaprosimy kogokolwiek do posługi w parafii, musimy dać się poznać - zarówno jako wspólnota, jak i konkretni ludzie.
Krótki, trwający niespełna sześć lat, pontyfikat tego papieża zapoczątkował nową epokę w Kościele.