– Nie wiedziałam, co się dzieje! Młodzież ładuje się na pakę samochodu księdza – w rękach jakieś ostre narzędzia – i ruszają w drogę. Kiedy wrócili, poczułam się jak… w Betlejem! – mówi Agata Kamińska.
Tylko wziąć, czytać i według tych prostych zasad żyć na co dzień. Żadnych trybunałów nie trzeba.
Pierwsze Boże Narodzenie za klauzurą przepłakałam z tęsknoty i wzruszenia. Dziś jest to czas, którego nie mogę się doczekać – mówi s. Ludwika, bernardynka łowicka.
To symbol wartości - także dla obcych.
Miniatury betlejemskich żłóbków można oglądać do końca stycznia w Klubie Kultury Saska Kępa w Warszawie. Zdjęcia: Joanna Jureczko-Wilk /Foto Gość
Jak pomieścić Świętą Rodzinę w pudełku od zapałek?
Coraz bardziej popularne są żywe przedstawienia narodzin Jezusa.
Do 6 stycznia w kilku miastach Górnego Śląska można za darmo przejechać się zabytkowym tramwajem Muzeum Śląskiego wypełnionym betlejemską szopką. Zdjęcia: Anna Derkowska /Foto Gość
Francuskie Obserwatorium Laickości dało zielone światło na nakładanie kar za wystawianie szopki ze Świętą Rodziną w miejscach publicznych.
Dzielą nas od nich tysiące kilometrów, odmienność obrzędów i kilkudziesięciostopniowa różnica temperatur. Łączy zaś nas ten sam polski opłatek i betlejemski żłóbek.
„Śląsk jako problem socjologiczny" - m. in. tym tekstem bł. Emil Szramek, męczennik z Dachau, przeszedł do historii.