Gdyby dziś jakiś pięćdziesięcioletni pan Wilhelm, katolik z Niemiec, przyjechał do Krakowa, Warszawy, Tomaszowa Lubelskiego, Opoczna, Lidzbarka Warmińskiego jednym słowem gdziekolwiek i poszedłby na Mszę Świętą, to zdziwiłby się.
Dyskretnie, po franciszkańsku przypomina się nam bł. Tymoteusz Stanisław Trojanowski z Niepokalanowa, rodem z naszej diecezji. 28 lutego minęło 75 lat od jego męczeńskiej śmierci w Auschwitz.
Dzieło to powinno ogarnąć swoim zasięgiem możliwie największą liczbę wiernych. W założeniu Dzieła od początku chodziło o jego powszechność - aby zarówno w modlitwie, jak i w funduszu uniwersalnej solidarności misyjnej miało swój udział jak najwięcej katolików, również niezamożnych czy wręcz biednych.
Zygmunt Pawłowicz. Kim był ten franciszkański kapłan, że ciągle o nim pamiętają rzesze ludzi?
– Dla mnie to próba wyrwania się ze stereotypowego myślenia, że jak sobota, to wieczorem musi być impreza – mówi Artur Socha.
O pokorze głoszenia słowa Bożego, duchowej walce i obliczu diecezji mówi Lech Dokowicz.
Przez długi czas poszukiwał prawdy, pielgrzymując od jednej do drugiej szkoły tradycji filozofii greckiej.