Nie ma większego wydarzenia w historii miasta i świętszego miejsca od tego, w którym św. s. Faustyna zobaczyła Pana Jezusa i otrzymała polecenie namalowania obrazu.
Rzeczniczka Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia s. Gaudia Skass zaprzeczyła opublikowanej wczoraj przez KAI opinii ks. Krzysztofa Pożarskiego, według którego przez lata błędnie identyfikowano św. Faustynę Kowalską na jej jedynym zdjęciu wykonanym przed wstąpieniem do zakonu.
Co łączy Fatimę ze św. Faustyną? Nie tylko dwie pierwsze litery. Objawienie fatimskie oraz objawienie Bożego Miłosierdzia mają wiele wspólnych cech. Przypominają, że jedynym ratunkiem dla świata jest reanimacja wierzącego serca.
- Wiele osób przeżywa dziś egzystencjalne lęki. Świadectwo s. Faustyny może pomóc zaufać Bożemu Miłosierdziu - zauważa s. Rachela ze Zgromadzenia Sióstr Jezusa Miłosiernego, przełożona Domu s. Faustyny w Ostrówku.
Po renowacji, z okazji 20. rocznicy kanonizacji św. s. Faustyny, powrócił on do sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach.
Zwyczaj losowania patronów na nowy rok praktykowała m. in. św. siostra Faustyna. Jej zgromadzenie zaprasza do włączenia się w tę praktykę.
Czterdzieści relikwiarzy z relikwiami św. siostry Faustyny, niesionych przez siostry Matki Bożej Miłosierdzia, przemierzyło lednickie sektory. Młodzież miała możliwość ucałować relikwie świętej.
Młodzież zgromadzona na Polach Lednickich k. Gniezna zaśpiewała o godzinie 15.00 Koronkę do Bożego Miłosierdzia. Rozważania poprowadziły siostry ze Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia, do którego należała św. siostra Faustyna Kowalska – patronka dzisiejszego spotkania pod Bramą Rybą.
- Sam chętnie przeczytam książkę o siostrze Faustynie - zapewnił kard. Stanisław Dziwisz. W Krakowie-Łagiewnikach odbyła się dzisiaj promocja publikacji zatytułowanej „Siostra Faustyna. Biografia Świętej”, której autorką jest dziennikarka Ewa Czaczkowska.
Faustyna, a właściwie Helena Kowalska urodziła się w 1905 r. jako trzecie z dziesięciorga dzieci, w rolniczej rodzinie z Głogowca, koło Łodzi.
Jedna z legend wspomina, że gdy święty odprawiał mszę, podczas przeistoczenia wpadł do kielicha z winem wielki pająk.