Cezary z Nazjanzu pochodził z iście „świętej rodziny”. Jego matką była św. Nona, siostrą św. Gorgonia, a bratem św. Grzegorz z Nazjanzu, doktor Kościoła.
(...) Płynie stąd dla nas bardzo ważna nauka: to, co się liczy, to umieszczenie w centrum własnego życia Jezusa Chrystusa tak, aby naszą tożsamość wyróżniało w sposób zasadniczy spotkanie, komunia z Chrystusem i z Jego Słowem.
Metropolita warszawski podkreślił, że ci którzy przyszli do Żłóbka Betlejemskiego uczą nas odpowiedzi na Bożą miłość do człowieka.
Dzieli ich blisko dwieście lat. Jednak w Kościele katolickim zarówno św. Symforiusza, jak i Tymoteusza wspomina się tego samego dnia.
Musiało być coś w tym biskupie - postaci niewątpliwie historycznej - że do swoich potrzeb naginają go różne czasy i ideologie.
Paray-le Monial to małe miasteczko położone w Burgundii. W średniowieczu region ten stanowił centrum życia religijnego.
Wmawiamy przedszkolakom: „masz być taki jak tatuś i mamusia”. A Jezus robi coś zupełnie odwrotnego. Nam, starym koniom, przypomina: jeśli nie staniecie się jak one, nie wejdziecie do królestwa.
Jego imię dobrze go opisuje. Zawsze stawiał sobie maksymalne cele. Tak żył, tak wierzył, tak pracował i tak umarł. Po prostu Maksymilian.
Aktem świętokradztwa nazwał przedstawiciel Stolicy Apostolskiej święcenia kapłańskie, których udzielił w Chinach bp Paul Lei Shi-yin.
Podczas kazań, głoszonych przez niego w całej Italii, zbierały się tłumy wiernych.