– Z perspektywy Albanii doceniam prąd w gniazdku i bieżącą wodę – mówi wolontariuszka. Kolejny kierunek to Syberia.
To przede wszystkim wspólnota młodych ludzi. Czują się tu bezpiecznie, bo mogą szczerze porozmawiać o swoim życiu i wierze.
Ta postać nie pasuje do łzawych, cukierkowych żywotów świętych.