Franciszkanie z Panewnik zrobili eksperyment: raz w tygodniu, z piątku na sobotę, wystawiają Najświętszy Sakrament na całą noc. I sami są zdumieni, bo kaplica jest pełna ludzi nawet o drugiej w nocy.
Najwięcej wiernych, prawie 5 tys., zgromadzi się w nowej katedrze Narodzenia Pańskiego w administracyjnej stolicy Egiptu.
Trzeba wielkiej pokory i wiary, aby świętować Boże Narodzenie! Trzeba, dosłownie, upaść na twarz, aby wypowiedzieć tajemnicę: „A Słowo ciałem się stało i zamieszkało między nami”.
– Tamta Noc Paschalna wraca do mnie każdej niedzieli – mówi Łukasz, ojciec chrzestny Daniela.
Na tych rekolekcjach każdy ma bilet na pociąg do nieba, a ten jest długi i jechał całą minioną noc pod specjalnym nadzorem.
Środek miasta, środek nocy. I niezwykły krzyż, który peregrynuje między ośrodkami dla bezdomnych.
Dopiero na sądzie ostatecznym zobaczymy, że w nie zawsze ładnie pachnących nieszczęśnikach jednak ukrywał się Chrystus. Czy niektórzy widzą to już dzisiaj?
Dolina Qadisha jest jak potężna katedra, której kamienie mogłyby opowiedzieć niejedną historię świętości. Piękna i niebezpieczna, miejscami przypomina Wielki Kanion Kolorado. To od wieków schronienie dla chrześcijan w Libanie. Tu męczeńską śmierć poniosły tysiące maronitów.
Jest do dyspozycji każdego chorego w ciągu dnia i nocy. Jak lekarz dyżurny.
Cisza trwa… Najciszej, jeszcze przed samym świętem, było w kościołach w czasie spowiedzi. Od kilku lat kolejki do spowiedzi skróciły się wydatnie. A dzwony na przekór temu rozdzwonią się, albo i już się rozdzwoniły w noc czy poranek Zmartwychwstania Pańskiego.
Historia pachnąca miłością. Ale dopiero na końcu. W Cascia siostry zatykały nosy.