Szukany tag:
uporządkuj wyniki:
Od najnowszego do najstarszego | Od najstarszego do najnowszego »
Wyszukujesz w serwisie kosciol.wiara.pl
wyszukaj we wszystkich serwisach wiara.pl » | wybierz inny serwis »
Wyjątkowa, bo indywidualna. Kilkoro dzieci skorzystało z możliwości przyjęcia sakramentu nie grupowo, ale rodzinnie.
Koronawirus pokrzyżował plany pierwszokomunijne. Choć nie można organizować uroczystości grupowych, istnieje możliwość przeżycia Komunii indywidualnie. Z tej "furtki" skorzystały dzieci w Barwicach.
Mali parafianie z Barwic i ich rodzice swoją radość z I Komunii Świętej wyrazili w wyjątkowy sposób.
Kilkadziesiąt osób wzięło udział w barwickiej Drodze Światła.
Przez pięć kilometrów, najpierw w mieście, potem przez las, barwiccy parafianie rozważali tajemnicę Zmartwychwstania, podążając Via Lucis.
W kościele pw. św. Stefana w Barwicach wierni pożegnali swojego proboszcza. Odszedł niemal rok po bestialskim napadzie. Karolina Pawłowska /Foto Gość
Po ludzku mieli nadzieję, że ks. Krzysztof do nich wróci, choćby na wózku inwalidzkim, choćby nie w pełni sprawny. Niemal rok po bestialskim napadzie wrócił do swojego kościoła w trumnie.
- Chciałem stanąć tu z wami, by się razem z wami modlić, ale także, żeby wam podziękować za taką miłość, za te wszystkie godziny, podczas których się tu gromadzicie. Tak się zachowuje żywy Kościół - mówił bp Edward Dajczak w Barwicach.
Słowo ordynariusza koszalińsko-kołobrzeskiego zostanie odczytane w niedzielę we wszystkich kościołach diecezji. W Barwicach biskup spotka się z wiernymi osobiście.
Słowa otuchy i zapewnienia o modlitwie w intencji ks. Krzysztofa Ziemnickiego, bestialsko napadniętego proboszcza z Barwic, płyną nie tylko z całej Polski, ale i z Watykanu.
Podczas kazań, głoszonych przez niego w całej Italii, zbierały się tłumy wiernych.