publikacja 17.07.2025 23:45
Decyzja kard. Grzegorza Rysia o powołaniu niezależnej komisji do zbadania zjawiska wykorzystania seksualnego osób małoletnich w archidiecezji łódzkiej jest ważna i dobra - ocenił w rozmowie z PAP przewodniczący komisji działającej w diecezji sosnowieckiej Tomasz Krzyżak.
Kard. Grzegorz Ryś skierował do wiernych archidiecezji łódzkiej list - w czwartek poinformował o tym portal RMF24 - z którego wynika, że zdecydował on o powołaniu niezależnej komisji do zbadania zjawiska wykorzystania seksualnego osób małoletnich na terenie poległej mu archidiecezji. Kardynał zapewnił, że będzie to komisja "prawdziwie niezależna - prowadzona przez ekspertów (prawników, historyków, psychologów), którzy zarówno dobiorą sobie samodzielnie współpracowników, jak i wypracują metody działania". Wyraził nadzieję, że prace komisji ruszą na jesieni.
Zdaniem publicysty Tomasza Krzyżaka, który jest przewodniczącym komisji Wyjaśnienie i Naprawa Spraw Wrażliwych Diecezji Sosnowieckiej, decyzja kard. Rysia jest bardzo dobra.
- Sądzę, że decyzja ta wynika z kłopotów, które ma Episkopat w związku z powołaniem ogólnopolskiej komisji do zbadania zjawiska wykorzystywania seksualnego małoletnich. Kard. Ryś postanowił niejako wyjść przed szereg, pójść za ciosem i powołać taką komisję w swojej archidiecezji - ocenił.
Według Krzyżaka powoływanie diecezjalnych komisji do zbadania zjawiska wykorzystania seksualnego małoletnich nie kłóci się z ideą powołania komisji ogólnopolskiej. Publicysta podkreślił, że jest wręcz przeciwnie - efekty prac komisji diecezjalnych będą w przyszłości wkładem, który zostanie wykorzystany przez członków komisji ogólnopolskiej.
- Trudno przewidzieć, czy impuls, który wyszedł najpierw z diecezji sosnowieckiej, a teraz z archidiecezji łódzkiej, sprawi, że inni biskupi zaczną powoływać podobne komisje w swoich diecezjach. Jedno jest pewne: jeśli kiedyś powstanie komisja ogólnopolska, tak czy inaczej będzie musiała stworzyć jakieś podzespoły w poszczególnych diecezjach. Nie wyobrażam sobie, żeby jedna komisja była w stanie wykonać tytaniczną pracę i przekopać się przez archiwa wszystkich diecezji. Musi mieć pomocników w diecezjach - ocenił.
Krzyżak przypomniał, że wraz z Piotrem Litką opublikował na łamach "Rzeczpospolitej" zanonimizowaną listę księży, którzy dopuszczali się tego typu przestępstw w okresie PRL, na której było dwóch nieżyjących już księży z archidiecezji łódzkiej.
- Kard. Ryś tego samego dnia podjął w swojej diecezji odpowiednie działania. Trzy dni później kardynał napisał mi, że skontaktował się z osobami pokrzywdzonymi przez tych kapłanów. To były już starsze osoby, z których jedna nie chciała żadnej pomocy ze strony Kościoła, natomiast druga tę pomoc przyjęła. Pamiętam moją rozmowę z kard. Rysiem, który mówił, jak wielkie wrażenie zrobiło na nim spotkanie z tą osobą i wysłuchanie jej historii, zobaczenie, jak wielkie spustoszenie wywołuje w psychice człowieka wykorzystanie seksualne w dzieciństwie - zaznaczył.
Zdaniem Krzyżaka niezwykle ważna jest zawarta w liście do wiernych deklaracja kard. Rysia, że głównym celem powstania komisji jest dotarcie do osób pokrzywdzonych, które same nigdy nie zgłosiły Kościołowi swojej krzywdy, "by się z nimi spotkać, wspomóc tak dalece, jak tylko jest to możliwe i prosić o przebaczenie".
- Z doświadczenia komisji sosnowieckiej wiem, że to będzie bardzo trudne - zastrzegł.
Wyjaśnił, że wiedzę o zaistnieniu przestępstwa można zdobyć podczas kwerendy dokumentów archiwalnych czy teczek personalnych księży, które są przechowywane w kurii biskupiej, jednak nawet wtedy dotarcie do pokrzywdzonych nie jest łatwe.
- Dlatego ważne jest zachęcenie pokrzywdzonych, by same zgłosiły się do komisji. Myślę, że ten list pasterski, który zostanie odczytany w kościołach archidiecezji łódzkiej, ma być takim sygnałem do skrzywdzonych: zgłaszajcie się do nas - dodał.
Krzyżak zastrzegł, że od działań takiej komisji nie należy oczekiwać natychmiastowych rezultatów, ponieważ jej prace wymagają czasu.
- Osoby pokrzywdzone również potrzebują czasu, żeby się otworzyć. Komisja sosnowiecka powstała w październiku 2024 r., w grudniu ogłosiliśmy numer telefonu kontaktowego i różne możliwości zgłaszania się. Do dzisiaj zgłosiły się do nas trzy osoby pokrzywdzone - zaznaczył.
Krzyżak pozytywnie ocenił zapowiedź kard. Rysia, że komisja będzie prawdziwie niezależna - prowadzona przez ekspertów, którzy zarówno dobiorą sobie samodzielnie współpracowników, jak i wypracują metody działania.
- To jest bardzo dobry kierunek. Natomiast niezależność komisji to nie wszystko - żeby komisja mogła działać musi być również otwarcie ze strony diecezji, bo to diecezja jest dysponentem dokumentów, które trzeba przejrzeć. Biskup musi uczulić instytucje kurialne i samych księży, żeby byli otwarci na działania komisji - podkreślił.
Dodał, że prowadzona przez niego komisja spotkała się z nieufnym podejściem niektórych księży diecezji sosnowieckiej. - Niektórzy nazywali nas inkwizytorami. Jednak jeśli mamy coś wyjaśnić, to musimy to zrobić do dna. I tyle - podkreślił.
Komisja Wyjaśnienie i Naprawa Spraw Wrażliwych Diecezji Sosnowieckiej została powołana 26 października 2024 r. przez biskupa Artura Ważnego. Decyzja hierarchy była pokłosiem zdarzeń, do których doszło na terenie tej diecezji i które zbulwersowały opinię publiczną. Krzyżak został przewodniczącym tej komisji w grudniu 2024 r.
Biskupi obradujący 12 czerwca 2025 r. na 401. Zebraniu Plenarnym KEP w Katowicach poinformowali, że prymas Polski abp Wojciech Polak zakończył działalność przy tworzeniu Komisji niezależnych ekspertów do zbadania zjawiska wykorzystania seksualnego osób małoletnich w Kościele. Przewodniczącym nowego zespołu, który został powołany w celu opracowania dokumentów dotyczących funkcjonowania Komisji, został biskup gliwicki Sławomir Oder.
Decyzja KEP była szeroko komentowana m.in. przez osoby skrzywdzone, które uznały, że oznacza ona kolejne opóźnienia. W kilku miastach w Polsce odbyły się manifestacje solidarności ze skrzywdzonymi seksualnie w Kościele. Uczestnicy manifestacji składali pod bramami kurii biskupich kamienie z cytatami z Ewangelii: "Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, mieście uczynili" i "Jeśli ci umilkną, kamienie wołać będą".
Iwona Żurek (PAP)
Ważna i dobra decyzja