I oczywiście kajaki i dzieciaki. Brak tu spójności? Przeciwnie: to scenariusz idealny.
Czasem jest tak, że człowiek wpada na szczytny pomysł, zaczyna go realizować, a tu nagle: deszcz, wiatr, fale i zawierucha. Więc plany zmienić trzeba. Co wcale nie okazuje się dramatem, lecz przynosi owoc obfity, w którym chociaż zamierzonych pieniędzy nie przybywa, to w progu wita Matka Kodeńska, a Piotr – rybak bierze sprawy w swoje ręce, zaprasza do swojego domu i czuwa nad łódką miotaną falami Bugu.
Dostępne jest 23% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Chodzi o podejmowanie kroków w kierunku zmian w strukturze władzy w niemieckim Kościele
Nauka patrzy na poczęte dziecko inaczej niż na zlepek komórek.