Policja w Chengdu – stolicy środkowochińskiej prowincji Syczuan – aresztowała niedawno 44 osoby, należące do niezarejestrowanego przez władze protestanckiego Kościoła Pierwszego Deszczu Przymierza. Wśród zatrzymanych było 11 dzieci, z których najmłodsze miało zaledwie dwa miesiące. O zdarzeniu, do którego doszło 24 lutego, poinformowano 6 marca na Facebooku wspólnoty, której pastor Wang Yi trafił do więzienia jeszcze w grudniu ub.r.
Mimo że siedziba wspólnoty jest od pół roku zamknięta, wierni nadal się zbierają w sobotnie wieczory w swych mieszkaniach. Nowe regulacje prawne, dotyczące religii, obowiązujące w Chinach od 2 lat, zabraniają jednak nawet takich spotkań, toteż uczestniczący w nich wierni są regularnie zatrzymywani, a następnie, zwykle nazajutrz zwalniani. Tak było również 24 lutego, ale tym razem wśród 44 aresztowanych znalazły się także dzieci, które musiały spać na zimnej podłodze i nic nie jadły. Najmłodsze z nich miało 2 miesiące. Ponadto na posterunku jeden z wiernych – Tang Chunling i jego żona zostali pobici przez policjantów.
2 marca doszło do podobnego zdarzenia. Według świadectwa, jakie pojawiło się na Facebooku, o 9 rano tego dnia „policja z Chengdu aresztowała dziewczynkę Xing i jej brata Liu z Kościoła Pierwszego Deszczu Przymierza”, gdy odwiedzali oni innych wiernych. Przewieziono ich na posterunek w Taishengu, gdzie ich przesłuchiwano i pobito. Siedmiu lub ośmiu policjantów „poniżało ich, wykorzystywało seksualnie i mocno biło”. O 22 dzieci wróciły do domu. Obecnie czekają one, aż policja przekona właściciela ich domu, aby wypowiedział im najem i wyrzucił z mieszkania.
Tego rodzaju postępowanie jest zgodne z najnowszym ustawodawstwem chińskim, które przewiduje m.in., że ten, kto udziela gościny nieoficjalnym (tj. nieuznanym przez władze) grupom religijnym, zostanie wywłaszczony ze swego mienia.
Wspólnota Pierwszego Deszczu liczy ok. 500 członków i dalszych 300 sympatyków. Aresztowania i policyjne naloty na jej wyznawców nie są dla niej czymś nowym. W czerwcu ub.r. jej siedziba została zamknięta, ponieważ jej wierni chcieli odprawić nabożeństwo żałobne upamiętniające ofiary masakry na pekińskim placu Tiananmen z 4 czerwca 1989. Niektórych członków wspólnoty aresztowano w październiku 2018, gdyż ewangelizowali na ulicy, w pobliżu dworca w Chengdu.
Aresztowany w grudniu ub.r. pastor Wang Yi ogłosił list, w którym demaskuje brak wolności religijnej w Chinach i podkreśla pozbawiony przemocy charakter wiary swej społeczności.
Odnotowano ofiary śmiertelne, ale konkretne liczby nie są jeszcze znane.
Biskup zachęca proboszczów do proponowania osobom świeckim tego rodzaju posługi.
Nauka patrzy na poczęte dziecko inaczej niż na zlepek komórek.