Serce Rosji

Brak komentarzy: 0

Andrzej Grajewski, zdjęcia Roman Koszowski

publikacja 18.08.2009 12:48

Gorące źródła Europy To miejsce kłopotliwe dla Polaków. Stojąc pod murami klasztoru w Siergiejew Posad, czuję się jak Szwed pod Jasną Górą.

Wiadomość o zwycięskiej obronie odrodziła w Rosji nadzieję na odparcie interwentów. Mnisi z ławry trockiej w memoriałach wysyłanych na cały kraj przekonywali, że wroga można pokonać i wygnać z kraju. W listopadzie 1618 r. w małej wiosce Dywilin, 3 km od Siergiejew Posad, podpisany został rozejm, który wyznaczył nową granicę między Polską a Rosją, bardzo dla nas korzystną. Ale to Rosja wyszła z tego starcia zwycięsko. Udało jej się ostatecznie powstrzymać polskie parcie na Wschód. Od tamtego momentu Rzeczpospolita na Wschodzie tylko się kurczyła. Dla uczczenia rozejmu w Dywilinie postawiona została cerkiew pod wezwaniem św. Siergieja z Radoneża, gdyż powszechnie uważano go za duchowego patrona zwycięskiej obrony klasztoru.





Na terenie ławry troickiej są także zakony żeńskie


Dzisiaj niektóre siły polityczne próbują wykorzystać tamte wydarzenia. Incydent, w Polsce praktycznie nieznany, tutaj, często niezgodnie z faktami, jest wyolbrzymiany i podnoszony nieomal do rangi symbolu początku wielkiej Rosji. – To nacjonalistyczna propaganda – lekceważy moje uwagi o. Aleksy. – Każdy naród potrzebuje swojego mitu. My także. Proszę jednak pamiętać, że św. Siergiej nie walczył z Polakami, ale z grzechami, i to głównie naszymi – dodaje, pobożnie żegnając się przed bramą carską, zwaną także „świętą”, którą opuszczamy to niezwykłe miejsce.

Pierwsza strona Poprzednia strona strona 10 z 10 Następna strona Ostatnia strona
oceń artykuł Pobieranie..