Nowe apokryfy

Publikacje teologiczne trafiają do wąskiego kręgu czytelników. Filmy ogląda publiczność masowa. To szansa, ale i zagrożenie.

Reklama

W wielu opracowaniach poświęconych ekranizacjom wątków zaczerpniętych z Nowego Testamentu pojawia się określenie „filmy biblijne”, co sugeruje, że powstają one w ramach nowego gatunku. Nie można zaprzeczyć, że z punktu widzenia widza, który chce wiedzieć, na co pójść do kina, jest to bardzo wygodne. Chcemy przecież wiedzieć, czy wybieramy się na dramat, film familijny, thriller czy opowieść biblijną. Jednak, jak zauważa w swoim opracowaniu ks. prof. Marek Lis, określenie gatunku jako „film biblijny” nie jest precyzyjne. Autor sugeruje, co wydaje się oczywiste, że właściwe byłoby sformułowanie „filmy o tematyce biblijnej”. Dlaczego? Filmy te przecież należą do różnych gatunków. Znajdziemy tu filmy historyczne, musicale, thrillery, filmy psychologiczne czy obyczajowe.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
«« | « | 1 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
31 1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11

Reklama