Bardzo dobrze powiedziane. Tak,.. ale przecież wielu hierarchów, księży i ludzi Kościoła robi dokładnie odwrotnie, bo tak chce, albo nie rozumie na czym polega dziś dotarcie do człowieka, by ten zrozumiał kim jest i jaka jest miara jego człowieczeństwa. Rozumiem, że głównym, a może jedynym narzędziem w rękach kapłana, czy biskupa, by pomóc człowiekowi w dojściu do właściwego osądu rzeczywiśtości i wyrobienia poczucia odpowiedzialności, jest Ewangelia, którą ksiądz ma głosić, a nie polityka, którą komentuje, czy nawet, o zgrozo uprawia.
Już mogę pogratulować diecezji gliwickiej nowego Gospodarza.
Wolę kazanie ks.Biskupa Zawitkowskiego. Oto fragment : Do Europy [poszliśmy] bezmyślnym stadem, wlokąc za sobą małość i zdradę. Idziemy, niosąc nasze symbole, przez perz i ugór i przez puste pole zdeptaną dumę i honor, i wiarę (por. K.J. Węgrzyn). I to jest cierpienie.
Kiedy Ty zmądrzejesz, trudna Polsko? Kiedy zmądrzejemy? Gdy będzie uczciwiej. A co z Euro 2012? Będzie stadion? Tego rozumem i wiarą nie odgadniesz. Trzeba do wróżbity. Ja tylko modlę się, byśmy umieli już lepiej, piękniej żyć. Będzie kiedyś taki dzień? Tak, niedługo już. Tak z Wami chcę wierzyć, tak Bogu ufam, dlatego tu z Wami jestem.
Wiedeń, Kahlenberg, Kościół Św. Józefa Homilia wygłoszona podczas uroczystej Mszy św. odprawionej w 325. rocznicę odsieczy wiedeńskiej.
I jeszcze fragment; Dziś bezbożni nie uciekają przed Bogiem. Dziś wypędzają Boga. Całe życie może człowiek szukać usprawiedliwienia swej bezbożności "Jestem wierzący ale niepraktykujący", "Jestem wolny to mnie nie dotyczy", a bardziej zaawansowani w bezbożności będą krzyczeć jak opętany z Gerazy: Odejdź od nas, Synu Boży. Zostaw nas w spokoju. Wiemy, kim jesteś, Święty Boży! (por. Mk 1, 24). Dziś ludzie wypędzają Boga! Dlaczego ludzie chcą wypędzić Chrystusa? Bo chcą chodzić w grzechu i to nazywają wolnością. Ta wolność zniewala człowieka, aż do opętania, kiedy człowiek wszystko musi.
Warszawa, Bazylika św. Krzyża Radiowe rekolekcje wielkopostne III Niedziela Wielkiego Postu
Wolno Ci woleć, ale jaki to ma związek z ks. bp. Kopcem? I błagam nie porównuj nikogo do bł. ks. Jerzego bo widzę że w kilku komentarzach się powtarzasz. Pozdrawiam.
Daj nam Boze takiego biskupa do diecezji Tarnowskiej, ustzresz nas przed biskupem politykierem. Gratulacje dla diecezji gliwickiej dla dobrego Pasterza
- Błogosław Panie prawdziwych Pasterzy swojego Kościoła. Głoszenie ewangelii nie jest najważniejszym zadaniem Kościoła, ale jedynym. - Mk 16:15 bt "I rzekł do nich: «Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu!" Słowa Bożego nie da się niczym zastąpić. - Wystarczy żyć Słowem i głosić Słowo Boże. - Resztę zrobi Duch Święty.
w dobie wszędobylskich mediów , kapłan i tak niewiele ma do powiedzenia . niestety , ale to właśnie te media sprawiły , że sumienie człowieka zostało zadymione , człowiek pogubił się w swojej niby to wolności i stwierdza - nie jestem bardziej zły niż inni . wtedy pozostaje kapłan o wyrobionej i ugruntowanej duchowości , którego zadaniem jest wskazywać błedy lub niewłaściwe postępowanie .świecy zapalonej nie chowa się w kościele lecz ta świeca ma wskazywać światło i drogę . pozwolę sobie zauważyć , że totalnie niepoprawny politycznie był św Paweł , który nauczał jak mają postępować ludzie z kim lepiej aby nie przestępowali wierni lub jak odnieść sie do władzy . ale tak właśnie ma postępować każdy kapłan , a nie chować głowy w piasek i stwierdzać - nie będę odnosił sie do takiej czy innej sytuacji . to kaplan ma powiedzieć czy nauka zaszła już za daleko - bo naukowiec ani polityk tego nie zrobi .
A mnie uczono w seminarium, ze kazanie a nawet homilia ma nawiazywac do aktualnych problemow ludzi. Czy to tez polityka? Zdaje sie, ze w starozytnej Grecji czlowiek, ktory nie interesowal sie sprawami polis (miasta) nazywany byl idiotos...
moim zdaniem słusznie księdza uczono w seminarium. Ocena tego wszystkiego co się dzieje wokół nas, od strony moralno etycznej jest prawem każdego kapłana, czy biskupa. Ale sam ksiądz doskonale wie, że granica pomiędzy głoszeniem z ambon Ewangelii, a uprawianiem polityki jest niezwykle cienka. Moim zdaniem wielu księży, proboszczów, czy biskupów z pełną premedytacją ją przekracza i angażuje się bezpośrednio w politykę. Ba, nawet niektórzy personalnie wskazując na kogo wierni maja głosować, albo na jaką partię, czy osobę nie wolno głosować, czy popierać. Czy tak rozwiązuje się aktualne problemy ludzi ?
Uważam, że sednem kazania, czy homilii winna być Ewangelia, przyobleczona w codzienne sprawy człowieka i umiejętne jej głoszenie, jak powiada nowy Biskup diecezji gliwickiej, a nie polityczne kazania ubierane w treści ewangeliczne i dzielenie tym samym wiernych na lepszych, gorszych, prawdziwych katolików i innych. Kapłan powinien umieć dotrzeć do każdego człowieka, powinien być przygotowany na pójście za tą jedną zagubioną, winien przyciągać i prowadzić wszystkich ludzi do Boga, zwłaszcza tych , którzy najbardziej potrzebują Jego Miłosierdzia. pozdrawiam,
Panie Piotrze. Gdy należał Pan do "Solidarności" czy nie kazań "politycznaych" słuchał? A kto wtedy bronił Was, żywił, ubierał jak byliście bez pracy? To Biskupi i kapłani. A dzięki komu mieliście poparcie w wyborach Samorządowych i Sejmu? Teraz gdy przeszliście do PO tacy Biskupi i kapłani są niepotrzebni. Bo mówią że sprawujecie władzę często niezgodną z Ewangelią, ustanawiacie prawa które nie bronią życia człowieka. Nauka Jezusa to nie tylko "Odpuszczają się grzech twoje" ale "idź i więcej nie grzesz".
Czy to nie Ewangelia, przyobleczona w codzienne sprawy człowiaka? " Spójrz, Duchu Święty, na mędrców, którzy ulepili sobie golema na własne podobieństwo i na własną zgubę! Spójrz, Duchu Święty, na rozpad atomu i rozpad moralności. Na rozpad ładu, porządku, słów, prawa, rozsądku i wszystkich wartości. Jesteśmy sami jako ci, którzy nie wiedzą, co czynią. Zstąp na rakowate pola, miasta i wioski, na trędowate domy, na zatrute zboża, ogrody i sady... Krąż nad ludźmi chaosu, kłamstwa i obłędu, nad pobojowiskiem naszych klęsk, nad rzeźnią tego świata.
Ks. Biskup Zawitkowski. Homilia wygłoszona w Uroczystość Zesłania Ducha Świętego w bazylice Świętego Krzyża w Warszawie w 150. rocznicę wzniesienia figury Sursum Corda
Nie wiem, czy ty byłeś na tych Mszach odprawianych przez Bł. Ks. Jerzego, ale z tego co piszesz, to wnioskuję, że nie. Bo żadne z tych kazań nie było polityczne, dlatego ten kapłan był tak bardzo niebezpieczny dla komuny. Polityczne wygłaszał, i robi to do dziś ks. Małkowski, dlatego u niego w kościele były pustki, a na Żoliborzu niezliczone tłumy. Ksiądz Jerzy często cytował Jana Pawła II, Prymasa Wyszyńskiego, a nade wszystko Pismo św. To przede wszystkim zjednywało Polaków, to zaprowadziło Go na Ołtarze, i to jest wskazówka dla dzisiejszego kapłaństwa.
Jego homilie były głęboko ewangeliczne i to obecne przesłanie biskupa Kopca wpisuje się w to nauczanie ks. Jerzego. To jest dziś droga Kościoła, bo na niej drogą jest Człowiek. Innej drogi nie ma. pozdrawiam,
Panie Piotrze dla przypomnienie fragment kazań bł. Jerzego Popiełuszki. 30 MAJA 1982 ROKU <Jesteś więc naszą Matką i naszą Królową. Szczególnie na nowo wypadło cierpieć Twoim dzieciom w miesiącu Tobie poświęconym, w maju. Najbardziej uwidoczniła się nienawiść tych, którzy nie wiedzą, co czynią (por. Łk 23,34), tych, którzy czynią krzywdę i spustoszenie moralne w naszej Ojczyźnie – najbardziej ich nienawiść uwidoczniła się w dniu Twojego święta jako Królowej Polski, w dniu 3 maja Wiele w tym dniu wylało się z oczu naszych sióstr i braci wymuszonych łez, było wiele nie zawinionych razów. Prosimy Cię, jako naszą Matkę i Królowę, za tymi, którzy cierpią najbardziej, prosimy Cię słowami litanii naszych dni, naszego ostatniego półrocza, półrocza zniewolenia wojennego Twoich dzieci.> 26 WRZEŚNIA 1982 ROKU <Nasze cierpienia, nasze krzyże możemy ciągle łączyć z Chrystusem, bo proces nad Chrystusem trwa. Trwa proces nad Chrystusem w Jego braciach. Bo aktorzy dramatu i procesu Chrystusa żyją nadal. Zmieniły się tylko ich nazwiska i twarze, zmieniły się daty i miejsca ich urodzin. Zmieniają się metody, ale sam proces nad Chrystusem trwa. Uczestniczą w nim ci wszyscy, którzy zadają ból i cierpienie braciom swoim, ci, którzy walczą z tym, za co Chrystus umierał na krzyżu. Uczestniczą w nim ci wszyscy, którzy usiłują budować na kłamstwie, fałszu i półprawdach, którzy poniżają godność ludzką, godność dziecka Bożego, którzy zabierają współrodakom wartość tak bardzo szanowaną przez samego Boga, zabierają i ograniczają wolność.> (...)
@musi być. Czy te słowa Bł. Jerzego są teraz nieaktualne? 27 MAJA 1984 ROKU W dużej mierze sami jesteśmy winni naszemu zniewoleniu, gdy ze strachu albo dla wygodnictwa akceptujemy zło, a nawet głosujemy na mechanizm jego działania. Jeśli z wygodnictwa czy lęku poprzemy mechanizm działania zła, nie mamy wtedy prawa tego zła piętnować, bo my sami stajemy się jego twórcami i pomagamy je zalegalizować... Niech na koniec będzie nam ostrzeżeniem świadomość, że naród ginie, gdy brak mu męstwa, gdy oszukuje siebie, mówiąc, że jest dobrze, gdy jest źle, gdy zadowala się tylko półprawdami. Niech na co dzień towarzyszy nam świadomość, że żądając prawdy od innych, sami musimy żyć prawdą. Żądając sprawiedliwości, sami musimy być sprawiedliwi. Żądając odwagi i męstwa, sami musimy być na co dzień mężni i odważni..
@ piotrp.Czy nie taką Litanię Pan odmawiał gdy był internowany? Matko w „Solidarności”: nadzieję mających, módl się za nami Matko oszukanych, módl się za nami. Matko zdradzonych, módl się za nami. Matko w nocy pojmanych, módl się za nami. Matko uwięzionych, módl się za nami. Matko na mrozie trzymanych, módl się za nami. Matko przerażonych, módl się za nami. Matko zastrzelonych górników, módl się za nami. Matko stoczniowców, módl się za nami. Matko przesłuchiwanych, módl się za nami. Matko niesłusznie skazanych, módl się za nami. Matko robotników, módl się za nami. Matko studentów, módl się za nami. Matko wytrwałych aktorów, módl się za nami. Matko prawdomównych, módl się za nami. Matko nieprzekupnych, módl się za nami. Matko niezłomnych, módl się za nami. Matko osieroconych, módl się za nami. Matko bitych w dniu Twojego święta Królowej Polski, módl się za nami. Matko poniewieranych za to, że noszą znaczek z Twoim świętym wizerunkiem, módl się za nami. Matko pozbawionych pracy, módl się za nami. Matko zmuszanych do podpisywania deklaracji niezgodnych z sumieniem, módl się za nami. Matko dzieci tęskniących za uwięzionymi matkami i ojcami, módl się za nami. Matko matek płaczących, módl się za nami. Matko ojców zatroskanych, módl się za nami. Matko sługi Twojego, uwięzionego Lecha, módl się za nami. Matko poniżanych uczonych i pisarzy, módl się za nami. Królowo Polski cierpiącej, módl się za nami. Królowo Polski walczącej, módl się za nami. Królowo Polski niepodległej, módl się za nami. Królowo Polski zawsze wiernej, módl się za nami. Prosimy Cię, Matko, która jesteś nadzieją milionów, daj nam wszystkim żyć w wolności i prawdzie, w wierności Tobie i Twojemu Synowi. Amen. Była Ona polityczna czy Ewangeliczna?
Bł. Jezry Popiełuszko. 26 WRZEŚNIA 1982 ROKU Krzyż to brak prawdy. Prawda ma w sobie znamię trwania i wychodzenia na światło dzienne, nawet gdyby starano się ją skrupulatnie i planowo ukrywać. Kłamstwo zawsze kona szybką śmiercią. Prawda jest zawsze zwięzła, a kłamstwo owija się w wielomóstwo. Korzeniem wszelkich kryzysów jest brak prawdy. Krzyżem jest brak wolności. Gdzie nie ma wolności, tam nie ma miłości, nie ma przyjaźni, zarówno między członkami rodziny, jak i w społeczności narodowej czy też między narodami. Nie można miłować czy żyć z kimś w przyjaźni przez przymus. Człowiek dzisiejszy jest bardziej wrażliwy na działanie miłości niż siły. Polaków nie zdobywa się groźbą, ale serce. A i męstwo nie polega – jak mówił zmarły prymas – na noszeniu broni, bo męstwo nie trzyma się żelaza, tylko serca. I każdy z nas tu stojących mógłby wymienić nie kończącą się liczbę krzyży, które przeżył lub których był świadkiem, szczególnie podczas ostatnich prawie dziesięciu miesięcy. Miesięcy ciągłego niepokoju, poniewierki, zalęknienia, miesięcy niepewności jutra. Te wszystkie krzyże życia naszego osobistego i społecznego muszą doprowadzić do zmartwychwstania Ojczyzny w pełni wolnej i sprawiedliwej. Od chwili, gdy Chrystus poniósł śmierć na krzyżu, już nas nie może hańbić żadne cierpienie ani poniżenie. Hańba przychodzi na tych, którzy są jej przyczyną. (...)
"ks.Mariusz" A uczono cię drogi księże, - Kogo masz naśladować? - Kogo wolę wypełniać? - A może nie wiesz co powiedział Jezus swoim uczniom po zmartwychwstaniu i tuż przed wstąpieniem do nieba? Do problemów owszem, jednak w świetle ewangelii, a nie tego kogo aktualnie popieram politycznie. - Jakie i gdzie seminarium kończyłeś? - Kto cię uczył i na czyjego ucznia?
A za co został zamordowany bł.ks Jerzy Popiełuszko? Czy za kazania mówiące o "Synu Marnotrawnym"? Jednak za "polityczne"!! A ks.Biskup Tokarczuk który na kazaniach rozprawiał się z komuną,walczył o budowanie świątyń. A ks.Biskup Frankowski obrońca Solidarności.To dzięki takim kapłanom i ich kazaniach ludzie wiedzieli czym jest Kościół.
i naprawdę nie widzisz różnicy między "tamtymi" czasami a teraźniejszością? Ale cóż równowaga musi być... ...jak to? Ksiądz który nie rzuca błotem w rząd? Skandal! Zastanów się człowiecze co pleciesz...
"Mówiąc o roli świeckich biskup przestrzegł, by nie ograniczali się oni jedynie do krytykowania duchownych." Zgadzam się z ks. bpem. Oczywiście, że nie tylko duchownych należy krytykować.
Głoszenie Ewangelii, to głoszenie Dekalogu uzupełnionych o Przykazania Miłości. A więc Czci Jedynego i Prawdziwego Boga,zachowania Dni Świętych,czci dla swoich Rodziców nie zabijaj,nie kradnij, nie mów fałszywego świadectwa przeciw bliżniemy swemu, nie pożądaj żony bliźniego swego, ani żadnej rzeczy która jego jest.Również mamy miłować Pana Boga z całego serca swego ,sił swoich, duszy swojej i bliźniego swego, jak siebie samego. Jak to przedstawić nie poruszając kwestii ludzkich,rodzinnych i społecznych?
No właśnie, radykalne pójście za Ewangelią jest prędzej czy później polityczne, natomiast pójście za polityką nigdy nie będzie ewangeliczne. I to właśnie, to pójście za Chrystusem, we wszystkie dziedziny życia, zalecił biskup
Mam ogromny szacunek i uznanie do Jego Ekscelencji za podjęcie decyzji moralnej i personalnej , których nie uczynił senior ordynariusz diecezji gliwickiej. Słuchałem przez radio kazania podczas ingresu 28.01. w Gliwicach - mądre, pobożne i ujęte w sposób historyczny. Uprawianie polityki na kazaniach owszem nie wskazane, ale zainteresowanie słuchaczy powinny mieć przekaz obiektywny w ujęciu Ewangelii. Podejmowanie obrony życia poczętego na kazaniach jak najbardziej, ale są tematy: jak poszanowanie niedzieli, wychowanie chrześcijańskie, godność człowieka pracującego, pracodawcy, przełożonego, cudzołóstwo, obmowa, oszczerstwa, kłamstwa. Owszem, kapłan głoszący kazanie powinien być czysty w tym co mówi, bo inaczej stanie hipokrytą. Zdarzało mi się w życiu, że wychodziłem z kościoła z wyrzutami sumienia - dotknęło. A tak najczęściej sumienie uspokojone. Biskup prosi, aby świeccy nie krytykowali kapłanów. Kto ma być tym lustrem? Prawdziwa cnota krytyk się nie boi. Jest grupa świeckich narzekających i krytykujących - wygodne (nawet nie ma tam cienia modlitwy i życzliwości), ale być współodpowiedzialnym za Kościół, za swoją rodzinę, parafię to jest za trudne.
Dlaczego nie mogę dać "plus" dla Macieja za komentarz zaczynający się od słów"A za co został zamordowany bł.ks Jerzy Popiełuszko?" Czyżby przyjazna ingerencja? Próbowałem na innych wpisach-bez problemu.Dziwne.
Aż prosi się, zeby z kolei politycy powstrzymali się od komentowania nauczania Kościoła i ingerowania w kwestie moralne. I wiżeli sobie do serca słowa biskupa Kopca, że: "problem szacunku dla życia i godności człowieka to problem uczciwości a nie techniki czy medycyny"
Szanowni piszący starają się o rozróżnienie głoszenia Ewangelii od polityki w Kościele. Dla mnie trąci to jednak często demagogią z powodu uogólnień. Co to bowiem znaczy głosić dziś Ewangelię? To chyba przytoczenie nauki ewangelicznej i odniesienie jej do warunków dnia dzisiejszego. I tu można używać odniesień do wszystkich aspektów życia i jeżeli kogoś to zaboli to nie można wyciągać argumentu o polityce w kościele bo to całkowite nadużycie. Nawet wskazanie działań grup społecznych przynoszących zło nie może być traktowane jako polityczne. Polityczne uważam byłoby tylko bezpośrednie uczestniczenie duchownych w działalności ugrupowań politycznych i pełnienie funkcji rządowo-samorządowych. Wszystko inne to ocena postępowania ludzi odpowiedzialnych i pochodzących z wyboru, w trosce o dobro wspólne. Dlatego nie ma po co rozdzierać szat i szukać wyimaginowanych win w kazaniach księży, gdy nie oszczędzają naszych pupili. Do wysłuchania nauki Ewangelii, ktoś musi przyłożyć obraz codzienny. I kto to ma zrobić nasz Umiłowany Prezydent? Jak wysłuchał niedawno takiej homilii to wyskoczył publicznie z pretensjami do kaznodziei. "Uderz w stół a nożyce się odezwą". A jest tu sporo przyjaciół, którzy cierpią na to samo.
Już mogę pogratulować diecezji gliwickiej nowego Gospodarza.
Pozdrawiam
Do Europy [poszliśmy]
bezmyślnym stadem,
wlokąc za sobą małość i zdradę.
Idziemy, niosąc nasze symbole,
przez perz i ugór i przez puste pole
zdeptaną dumę i honor, i wiarę
(por. K.J. Węgrzyn).
I to jest cierpienie.
Kiedy Ty zmądrzejesz, trudna Polsko?
Kiedy zmądrzejemy?
Gdy będzie uczciwiej.
A co z Euro 2012? Będzie stadion?
Tego rozumem i wiarą nie odgadniesz.
Trzeba do wróżbity.
Ja tylko modlę się, byśmy umieli już
lepiej, piękniej żyć.
Będzie kiedyś taki dzień?
Tak, niedługo już.
Tak z Wami chcę wierzyć,
tak Bogu ufam,
dlatego tu z Wami jestem.
Wiedeń, Kahlenberg, Kościół Św. Józefa
Homilia wygłoszona podczas uroczystej Mszy św. odprawionej w 325. rocznicę odsieczy wiedeńskiej.
Dziś bezbożni
nie uciekają przed Bogiem.
Dziś wypędzają Boga.
Całe życie może człowiek
szukać usprawiedliwienia swej bezbożności
"Jestem wierzący ale niepraktykujący",
"Jestem wolny to mnie nie dotyczy",
a bardziej zaawansowani w bezbożności
będą krzyczeć jak opętany z Gerazy:
Odejdź od nas, Synu Boży.
Zostaw nas w spokoju.
Wiemy, kim jesteś, Święty Boży! (por. Mk 1, 24).
Dziś ludzie wypędzają Boga!
Dlaczego ludzie chcą wypędzić Chrystusa?
Bo chcą chodzić w grzechu
i to nazywają wolnością.
Ta wolność zniewala człowieka,
aż do opętania,
kiedy człowiek wszystko musi.
Warszawa, Bazylika św. Krzyża
Radiowe rekolekcje wielkopostne
III Niedziela Wielkiego Postu
I błagam nie porównuj nikogo do bł. ks. Jerzego bo widzę że w kilku komentarzach się powtarzasz.
Pozdrawiam.
Głoszenie ewangelii nie jest najważniejszym zadaniem Kościoła, ale jedynym.
- Mk 16:15 bt "I rzekł do nich: «Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu!"
Słowa Bożego nie da się niczym zastąpić.
- Wystarczy żyć Słowem i głosić Słowo Boże.
- Resztę zrobi Duch Święty.
pozwolę sobie zauważyć , że totalnie niepoprawny politycznie był św Paweł , który nauczał jak mają postępować ludzie z kim lepiej aby nie przestępowali wierni lub jak odnieść sie do władzy . ale tak właśnie ma postępować każdy kapłan , a nie chować głowy w piasek i stwierdzać - nie będę odnosił sie do takiej czy innej sytuacji .
to kaplan ma powiedzieć czy nauka zaszła już za daleko - bo naukowiec ani polityk tego nie zrobi .
moim zdaniem słusznie księdza uczono w seminarium. Ocena tego wszystkiego co się dzieje wokół nas, od strony moralno etycznej jest prawem każdego kapłana, czy biskupa. Ale sam ksiądz doskonale wie, że granica pomiędzy głoszeniem z ambon Ewangelii, a uprawianiem polityki jest niezwykle cienka. Moim zdaniem wielu księży, proboszczów, czy biskupów z pełną premedytacją ją przekracza i angażuje się bezpośrednio w politykę. Ba, nawet niektórzy personalnie wskazując na kogo wierni maja głosować, albo na jaką partię, czy osobę nie wolno głosować, czy popierać. Czy tak rozwiązuje się aktualne problemy ludzi ?
Uważam, że sednem kazania, czy homilii winna być Ewangelia, przyobleczona w codzienne sprawy człowieka i umiejętne jej głoszenie, jak powiada nowy Biskup diecezji gliwickiej, a nie polityczne kazania ubierane w treści ewangeliczne i dzielenie tym samym wiernych na lepszych, gorszych, prawdziwych katolików i innych. Kapłan powinien umieć dotrzeć do każdego człowieka, powinien być przygotowany na pójście za tą jedną zagubioną, winien przyciągać i prowadzić wszystkich ludzi do Boga, zwłaszcza tych , którzy najbardziej potrzebują Jego Miłosierdzia.
pozdrawiam,
Bo mówią że sprawujecie władzę często niezgodną z Ewangelią, ustanawiacie prawa które nie bronią życia człowieka.
Nauka Jezusa to nie tylko "Odpuszczają się grzech twoje" ale "idź i więcej nie grzesz".
" Spójrz, Duchu Święty,
na mędrców,
którzy ulepili sobie golema
na własne podobieństwo
i na własną zgubę!
Spójrz, Duchu Święty,
na rozpad atomu
i rozpad moralności.
Na rozpad ładu, porządku,
słów, prawa, rozsądku
i wszystkich wartości.
Jesteśmy sami jako ci,
którzy nie wiedzą, co czynią.
Zstąp
na rakowate pola,
miasta i wioski,
na trędowate domy,
na zatrute zboża, ogrody i sady...
Krąż
nad ludźmi chaosu,
kłamstwa i obłędu,
nad pobojowiskiem
naszych klęsk,
nad rzeźnią tego świata.
Ks. Biskup Zawitkowski.
Homilia wygłoszona w Uroczystość Zesłania Ducha Świętego w bazylice Świętego Krzyża w Warszawie w 150. rocznicę wzniesienia figury Sursum Corda
Nie wiem, czy ty byłeś na tych Mszach odprawianych przez Bł. Ks. Jerzego, ale z tego co piszesz, to wnioskuję, że nie. Bo żadne z tych kazań nie było polityczne, dlatego ten kapłan był tak bardzo niebezpieczny dla komuny. Polityczne wygłaszał, i robi to do dziś ks. Małkowski, dlatego u niego w kościele były pustki, a na Żoliborzu niezliczone tłumy. Ksiądz Jerzy często cytował Jana Pawła II, Prymasa Wyszyńskiego, a nade wszystko Pismo św. To przede wszystkim zjednywało Polaków, to zaprowadziło Go na Ołtarze, i to jest wskazówka dla dzisiejszego kapłaństwa.
Jego homilie były głęboko ewangeliczne i to obecne przesłanie biskupa Kopca wpisuje się w to nauczanie ks. Jerzego. To jest dziś droga Kościoła, bo na niej drogą jest Człowiek. Innej drogi nie ma.
pozdrawiam,
30 MAJA 1982 ROKU
<Jesteś więc naszą Matką i naszą Królową.
Szczególnie na nowo wypadło cierpieć Twoim dzieciom w miesiącu Tobie poświęconym, w maju.
Najbardziej uwidoczniła się nienawiść tych, którzy nie wiedzą, co czynią (por. Łk 23,34), tych, którzy czynią krzywdę i spustoszenie moralne w naszej Ojczyźnie – najbardziej ich nienawiść uwidoczniła się w dniu Twojego święta jako Królowej Polski, w dniu 3 maja
Wiele w tym dniu wylało się z oczu naszych sióstr i braci wymuszonych łez, było wiele nie zawinionych razów.
Prosimy Cię, jako naszą Matkę i Królowę, za tymi, którzy cierpią najbardziej, prosimy Cię słowami litanii naszych dni, naszego ostatniego półrocza, półrocza zniewolenia wojennego Twoich dzieci.>
26 WRZEŚNIA 1982 ROKU
<Nasze cierpienia, nasze krzyże możemy ciągle łączyć z Chrystusem, bo proces nad Chrystusem trwa. Trwa proces nad Chrystusem w Jego braciach. Bo aktorzy dramatu i procesu Chrystusa żyją nadal. Zmieniły się tylko ich nazwiska i twarze, zmieniły się daty i miejsca ich urodzin. Zmieniają się metody, ale sam proces nad Chrystusem trwa. Uczestniczą w nim ci wszyscy, którzy zadają ból i cierpienie braciom swoim, ci, którzy walczą z tym, za co Chrystus umierał na krzyżu. Uczestniczą w nim ci wszyscy, którzy usiłują budować na kłamstwie, fałszu i półprawdach, którzy poniżają godność ludzką, godność dziecka Bożego, którzy zabierają współrodakom wartość tak bardzo szanowaną przez samego Boga, zabierają i ograniczają wolność.> (...)
Czy to nie aktualne dzisiaj?
27 MAJA 1984 ROKU
W dużej mierze sami jesteśmy winni naszemu zniewoleniu, gdy ze strachu albo dla wygodnictwa akceptujemy zło, a nawet głosujemy na mechanizm jego działania. Jeśli z wygodnictwa czy lęku poprzemy mechanizm działania zła, nie mamy wtedy prawa tego zła piętnować, bo my sami stajemy się jego twórcami i pomagamy je zalegalizować...
Niech na koniec będzie nam ostrzeżeniem świadomość, że naród ginie, gdy brak mu męstwa, gdy oszukuje siebie, mówiąc, że jest dobrze, gdy jest źle, gdy zadowala się tylko półprawdami.
Niech na co dzień towarzyszy nam świadomość, że żądając prawdy od innych, sami musimy żyć prawdą. Żądając sprawiedliwości, sami musimy być sprawiedliwi. Żądając odwagi i męstwa, sami musimy być na co dzień mężni i odważni..
Matko w „Solidarności”: nadzieję mających, módl się za nami
Matko oszukanych, módl się za nami.
Matko zdradzonych, módl się za nami.
Matko w nocy pojmanych, módl się za nami.
Matko uwięzionych, módl się za nami.
Matko na mrozie trzymanych, módl się za nami.
Matko przerażonych, módl się za nami.
Matko zastrzelonych górników, módl się za nami.
Matko stoczniowców, módl się za nami.
Matko przesłuchiwanych, módl się za nami.
Matko niesłusznie skazanych, módl się za nami.
Matko robotników, módl się za nami.
Matko studentów, módl się za nami.
Matko wytrwałych aktorów, módl się za nami.
Matko prawdomównych, módl się za nami.
Matko nieprzekupnych, módl się za nami.
Matko niezłomnych, módl się za nami.
Matko osieroconych, módl się za nami.
Matko bitych w dniu Twojego święta Królowej Polski, módl się za nami.
Matko poniewieranych za to, że noszą znaczek z Twoim świętym wizerunkiem, módl się za nami.
Matko pozbawionych pracy, módl się za nami.
Matko zmuszanych do podpisywania deklaracji niezgodnych z sumieniem, módl się za nami.
Matko dzieci tęskniących za uwięzionymi matkami i ojcami, módl się za nami.
Matko matek płaczących, módl się za nami.
Matko ojców zatroskanych, módl się za nami.
Matko sługi Twojego, uwięzionego Lecha, módl się za nami.
Matko poniżanych uczonych i pisarzy, módl się za nami.
Królowo Polski cierpiącej, módl się za nami.
Królowo Polski walczącej, módl się za nami.
Królowo Polski niepodległej, módl się za nami.
Królowo Polski zawsze wiernej, módl się za nami.
Prosimy Cię, Matko, która jesteś nadzieją milionów, daj nam wszystkim żyć w wolności i prawdzie, w wierności Tobie i Twojemu Synowi.
Amen.
Była Ona polityczna czy Ewangeliczna?
Rz 12:21 bt "Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj!"
26 WRZEŚNIA 1982 ROKU
Krzyż to brak prawdy. Prawda ma w sobie znamię trwania i wychodzenia na światło dzienne, nawet gdyby starano się ją skrupulatnie i planowo ukrywać. Kłamstwo zawsze kona szybką śmiercią. Prawda jest zawsze zwięzła, a kłamstwo owija się w wielomóstwo. Korzeniem wszelkich kryzysów jest brak prawdy.
Krzyżem jest brak wolności. Gdzie nie ma wolności, tam nie ma miłości, nie ma przyjaźni, zarówno między członkami rodziny, jak i w społeczności narodowej czy też między narodami. Nie można miłować czy żyć z kimś w przyjaźni przez przymus. Człowiek dzisiejszy jest bardziej wrażliwy na działanie miłości niż siły. Polaków nie zdobywa się groźbą, ale serce. A i męstwo nie polega – jak mówił zmarły prymas – na noszeniu broni, bo męstwo nie trzyma się żelaza, tylko serca.
I każdy z nas tu stojących mógłby wymienić nie kończącą się liczbę krzyży, które przeżył lub których był świadkiem, szczególnie podczas ostatnich prawie dziesięciu miesięcy. Miesięcy ciągłego niepokoju, poniewierki, zalęknienia, miesięcy niepewności jutra.
Te wszystkie krzyże życia naszego osobistego i społecznego muszą doprowadzić do zmartwychwstania Ojczyzny w pełni wolnej i sprawiedliwej. Od chwili, gdy Chrystus poniósł śmierć na krzyżu, już nas nie może hańbić żadne cierpienie ani poniżenie. Hańba przychodzi na tych, którzy są jej przyczyną. (...)
A uczono cię drogi księże,
- Kogo masz naśladować?
- Kogo wolę wypełniać?
- A może nie wiesz co powiedział Jezus swoim uczniom po zmartwychwstaniu i tuż przed wstąpieniem do nieba?
Do problemów owszem, jednak w świetle ewangelii, a nie tego kogo aktualnie popieram politycznie.
- Jakie i gdzie seminarium kończyłeś?
- Kto cię uczył i na czyjego ucznia?
A ks.Biskup Tokarczuk który na kazaniach rozprawiał się z komuną,walczył o budowanie świątyń. A ks.Biskup Frankowski obrońca Solidarności.To dzięki takim kapłanom i ich kazaniach ludzie wiedzieli czym jest Kościół.
Zastanów się człowiecze co pleciesz...
Zgadzam się z ks. bpem. Oczywiście, że nie tylko duchownych należy krytykować.
A więc Czci Jedynego i Prawdziwego Boga,zachowania Dni Świętych,czci dla swoich Rodziców nie zabijaj,nie kradnij, nie mów fałszywego świadectwa przeciw bliżniemy swemu, nie pożądaj żony bliźniego swego, ani żadnej rzeczy która jego jest.Również mamy miłować Pana Boga z całego serca swego ,sił swoich, duszy swojej i bliźniego swego, jak siebie samego.
Jak to przedstawić nie poruszając kwestii ludzkich,rodzinnych i społecznych?
Słuchałem przez radio kazania podczas ingresu 28.01. w Gliwicach - mądre, pobożne i ujęte w sposób historyczny.
Uprawianie polityki na kazaniach owszem nie wskazane, ale zainteresowanie słuchaczy powinny mieć przekaz obiektywny w ujęciu Ewangelii.
Podejmowanie obrony życia poczętego na kazaniach jak najbardziej, ale są tematy: jak poszanowanie niedzieli, wychowanie chrześcijańskie, godność człowieka pracującego, pracodawcy, przełożonego, cudzołóstwo, obmowa, oszczerstwa, kłamstwa.
Owszem, kapłan głoszący kazanie powinien być czysty w tym co mówi, bo inaczej stanie hipokrytą.
Zdarzało mi się w życiu, że wychodziłem z kościoła z wyrzutami sumienia - dotknęło. A tak najczęściej sumienie uspokojone.
Biskup prosi, aby świeccy nie krytykowali kapłanów. Kto ma być tym lustrem?
Prawdziwa cnota krytyk się nie boi.
Jest grupa świeckich narzekających i krytykujących - wygodne (nawet nie ma tam cienia modlitwy i życzliwości), ale być współodpowiedzialnym za Kościół, za swoją rodzinę, parafię to jest za trudne.
Czyżby przyjazna ingerencja?
Próbowałem na innych wpisach-bez problemu.Dziwne.
I wiżeli sobie do serca słowa biskupa Kopca, że: "problem szacunku dla życia i godności człowieka to problem uczciwości a nie techniki czy medycyny"