Rozmawiając o finansowaniu Kościołów, nie można zapominać o zobowiązaniach, jakie w 1950 r. państwo zaciągnęło wobec Kościoła katolickiego i z których nigdy się nie wywiązało.
Przypomnijmy, że jednym z elementów stalinowskiej polityki przebudowy polskiego społeczeństwa było pozbawienie Polaków własności. Zostało to zrealizowane kilkoma aktami prawnymi, z których najważniejszym był dekret PKWN z 6 września 1944 r. o przeprowadzeniu reformy rolnej. Choć nie przesądzał on losów ziemi należącej do Kościołów i związków wyznaniowych, w praktyce był wykorzystywany w tym celu. Ukoronowaniem akcji odbierania własności Kościołowi była ustawa z 20 marca 1950 r., która umożliwiała upaństwowienie gruntów należących do Kościoła, tzw. dóbr martwej ręki. Preambuła tej ustawy wyraźnie wskazywała jej ideologiczne cele. Miała bowiem doprowadzić do „usunięcia pozostałości przywilejów obszarniczo--feudalnych w dobrach martwej ręki”, choć jednocześnie jej celem było „materialne zabezpieczenie duchowieństwa”. Na mocy ustawy państwo przejmowało nieruchomości ziemskie oraz gospodarstwa rolne proboszczów powyżej 50 ha, a na terenach województw poznańskiego, pomorskiego i śląskiego powyżej 100 ha. W praktyce jednak także i te grunty później zostały podmiotom kościelnym zabrane.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).