W bliskości Mogilskiego Chrystusa, Metropolita Krakowski w święto Podwyższenia Krzyża Świętego, podczas homilii stanął w obronie krzyża.
3. Krzyż na Golgocie, ociekający krwią Jezusa, zbawia i odsłania tajemnicę, której świat nie zna. Oto klęskę można zamienić w zwycięstwo, cierpieniu można nadać wartość, ból można uczynić ofiarą miłą Bogu. Kto potrafi swe cierpienie połączyć z Ofiarą Jezusa, odkrywa jego głęboki sens. Na Golgocie Jezus swym cierpieniem zbawia świat, a my możemy uczestniczyć w tym zbawianiu przez swoją modlitwę i własną ofiarę.
Uświęcenie cierpienia tak ciała, jak i ducha, bo przecież na krzyżu Jezus był bardzo upokorzony i otoczony nienawiścią, jest wielką tajemnicą. Czas naszego cierpienia razem z Jezusem nie jest stracony, lecz jako akt miłości zamienia się w skarb nad skarby. Uroczystość dzisiejsza wzywa do odkrywania tej tajemnicy Krzyża. To klucz potrzebny do rozumienia i docenienia każdej godziny cierpienia.
4. Trzeba jednak uświadomić sobie jeszcze drugą tajemnicę dzisiejszej uroczystości. Ona wzywa również do spojrzenia na Krzyż jako znak, który ukaże się na niebie zapowiadając rychłe nadejście Chrystusa na Sąd Ostateczny. On sam zapowiedział ukazanie się tego znaku, który będzie ostatnim wezwaniem do aktu wiary w nadchodzącego Syna Bożego. Kto w Niego wówczas uwierzy, będzie zbawiony. Krzyż na niebie będzie otoczony chwałą. Uroczystość Podwyższenia Krzyża jest również spojrzeniem na niebo w oczekiwaniu na sprawiedliwego Sędziego. Kto w Jezusie widzi Pana i Króla, ten bierze odpowiedzialność za swe czyny dobre i złe. Kiedy odkryje, jak wiele popełnił grzechów, szuka u Jezusa miłosierdzia. Czas miłosierdzia jest krótki. Znak krzyża na niebie będzie sygnałem, że ten czas już się kończy.
Dla ludzi wierzących uroczystość Podwyższenia Krzyża jest wołaniem o miłosierdzie. Pięknie przypomniała to w swoim Dzienniczku św. S. Faustyna. Ona o tym znaku pisze bardzo wyraźnie. Człowiek wierzący czeka na spotkanie ze sprawiedliwym Sędzią. Wie bowiem, że wszystkie sądy, decyzje, uczynki, a nawet słowa będą przez Niego osądzone w blasku prawdy. Nastąpi rewizja wszystkich sądów, jakie wydano na ziemi. Bóg odsłoni wszystkie kłamstwa, a kłamcy zostaną publicznie ujawnieni; podobnie będzie z tymi, którzy kradną, zabijają, zadają cierpienie. Godzina sprawiedliwego Sądu jest oczekiwana przez ludzi sprawiedliwych. Ona daje pewność, że sprawiedliwość zostanie nagrodzona. Sprawiedliwi nie obawiają się tej godziny.
Ta wiara pozwala zachować pokój w każdej trudnej sytuacji. Ma to miejsce wówczas, gdy doświadczamy niesprawiedliwości, gdy jesteśmy okłamywani, gdy nas ranią. Ta wiara pozwala spokojnie czekać na pełny wymiar sprawiedliwości z rąk samego Boga.
Wielu chrześcijan pamięta o Krzyżu na Golgocie, ale nie żyje w oczekiwaniu na Podwyższenie Krzyża na niebie. Nie czeka na powtórne przyjście Jezusa, które jest zwiastowane w każdej Eucharystii. Po podniesieniu często mówimy: „Oczekujemy Twego przyjścia w chwale”. Trzeba jednak, by to oczekiwanie wypełniało nasze serca.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).