Szwajcarski rząd postanowił do 2026 roku zamknąć swoje granice dla zagranicznych adopcji. Holandia zrobiła to już wcześniej.
Zastanawiają się nad tym Francja, Belgia i Norwegia. Powodem tych decyzji są „nieprawidłowości i nadużycia”, które stwierdzono w procesie adopcyjnym. Jak zauważyli prawnicy zasady przyjęte przez Haską Konferencję Prawa Prywatnego Międzynarodowego już nie zapewniają odpowiedniej kontroli procesu adopcji i bezpieczeństwa dzieci. Zamiast jednak zrewidować prawo i dostosować je do wyzwań współczesności, kolejne kraje decydują się na łatwiejsze rozwiązanie – zamknięcie swych drzwi dla adopcji. Wygrywa ekonomiczne podejście do sprawy, a nie dobro dziecka.
Rząd Szwajcarii stwierdził, że nie opłaca mu się skomplikowana aktualizacja (czytaj: kosztowna) systemu kontroli dzieci przed nadużyciami, ponieważ w ubiegłym roku doszło w tym kraju do zaledwie 30 międzynarodowych adopcji. W praktyce oznacza to, że jeśli obecne przepisy nie są w stanie chronić dzieci przed ryzykiem nadużyć, lepiej zakazać adopcji. A dzieci czekające na kochających rodziców? Ich dobro schodzi na odległy plan. Niech pozostaną tam, gdzie są, bez rodziny, bez przyszłości, bez możliwości godnego dorastania w jakimś afrykańskim lub azjatyckim sierocińcu, bez szansy na naukę, na leczenie. Bez szansy na miłość.
Organizacje rodzinne podniosły głos, przypominając, że każde dziecko ma prawo do życia w rodzinie. Nie można mu tego odbierać tylko dlatego, że system nie radzi sobie, albo nie chce poradzić, z trudnościami istniejącymi w weryfikowaniu bezpieczeństwa procesu adopcyjnego. Przy odrobinie dobrej woli na pewno znalazłoby się jakieś godne i skuteczne rozwiązanie. Zakazanie adopcji to upadek solidarności, to kapitulacja naszej cywilizacji. Adopcja jest pięknym obliczem rodzinnego i społecznego życia. Jest zaproszeniem do odwagi i hojności nie tylko dla samych rodziców, ale wszystkich, którzy im towarzyszą, w tym odpowiednich struktur państwa. Jest przykładem bezinteresownej miłości i otwartości na życie, tak bardzo potrzebnym w naszym coraz bardziej egoistycznym i zatomizowanym społeczeństwie, gdzie pies staje się „członkiem” rodziny, a finansowanie in vitro jest ważniejsze niż inwestycja w rodzinę.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |