Przedstawiciele Kościoła katolickiego i środowiska medycznego chcą by obowiązująca w australijskim stanie Wiktoria karta praw człowieka obejmowała prawo do życia dzieci nienarodzonych oraz chroniła lekarzy sprzeciwiających się aborcji
W świetle obowiązujących w tym regionie Antypodów przepisów zabijanie dzieci poczętych do 24. tygodnia życia jest legalne. Duchowni wielokrotnie krytykowali ustawę, która nie pozwala też lekarzom i pielęgniarkom na sprzeciw sumienia. Tym razem katoliccy biskup wspólnie z niektórymi lekarzami i pielęgniarkami domagają się, by komisja parlamentarna stanu Wiktoria rozszerzyła kartę praw człowieka. Wysunięta propozycja ma stanowić podstawę dla prac rządu stanowego nad powstaniem nowego prawa. Karta praw w obecnej postaci jest bowiem powszechnie krytykowana.
W przedłożonym wniosku, podpisanym wspólnie przez metropolię Melbourne abp. Denisa Harta i biskupów diecezji Ballarat oraz Sale, podkreślono, że dotychczasowa karta „niedostatecznie chroni prawo do życia, w tym prawo dziecka do życia przed urodzeniem”. Zaakcentowano także, że prawa lekarzy, którzy sprzeciwiają się aborcji, także nie są chronione. Zgodne z obecnymi regulacjami medyk, który ze względów moralnych nie chce przeprowadzić aborcji, ma obowiązek odesłać ciężarną kobietę do innego lekarza, aprobującego tego typu praktyki.
Zgodnie z obowiązującym od 3 lat prawem w stanie Wiktoria, dzieci poczęte mogą być uśmiercane aż do 24 tygodnia ciąży bez żadnych ograniczeń. Ustawa pozwala aptekarzom i pielęgniarkom przepisanie lub zaordynowanie kobietom pigułek poronnych bez konsultacji z lekarzem.
To nie jedyny dekret w sprawach przyszłych błogosławionych i świętych.
"Każdy z nas niech tak żyje, aby inni mogli rozpoznać w nas obecność Pana".
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.