Silniejszemu wszystko wolno?

Zbyt wiele razy zło rozpleniło się, bo porządni ludzie milczeli.

Pisałem przed tygodniem o szykanach, z jakimi spotkał się w pierwszych godzinach po aresztowaniu ks. Michał Olszewski. No, nie tylko w pierwszych godzinach, bo i później, na podstawie odpowiednich paragrafów, stosowano wobec niego „specjalne środki”. Tak, przewidziane w prawie, ale ich zastosowanie jest wyraźnie nieadekwatne do sytuacji – niezależnie od tego kto podejmuje w tej sprawie decyzję – i trudno nie widzieć w tym chęci uprzykrzenia aresztowanemu księdzu życia. Minął tydzień. Okazało się, że podobnie traktowano (traktuje się nadal?) także dwie inne osoby, urzędniczki zatrzymane w tej samej sprawie. Cóż za zbieg okoliczności, prawda?

„Pod pozorem konieczności zapewnienia szczególnej ochrony moja klientka jest szykanowana m.in przez wielokrotne wybudzanie w środku nocy i zapalanie światła, zbędne i uciążliwe kontrole celi (podczas których jej rzeczy są po prostu rozrzucane - AM), kontrolowanie jej zapisków i korespondencji  z obrońcami; utrudnione jest także korzystanie mojej klientki z posługi kapłańskiej” – napisał adwokat pani Karoliny  w piśmie do dyrektora aresztu śledczego, w którym jest osadzona. Między innymi, bo było tego więcej: przetrzymywanie w celi izolacyjnej ponad miesiąc (gdy tymczasem przepisy przewidują dla skazanych (!) najwyżej miesiąc), gdzie nie otwierają się okna i panuje fetor z farby po odmalowaniu ścian, niewydanie jej przesłanych przez matkę różańców, brak przez dwa tygodnie prądu w gniazdkach celi (nie może sobie zrobić herbaty), pozbawienie przez kilka dni światła w toalecie, „gubienie” pism, w których składa wnioski o różne przysługujące jej drobiazgi, a raz nawet  postawienie przy jej celi głośników z głośną muzyką,  co spowodowała, że zmęczona hałasem ukryła się w toalecie.

Druga z zatrzymanych, pani Urszula, nie była traktowana lepiej. Wspomina na przykład, że przy aresztowaniu wywalono drzwi jej domu, choć już zbiegała z piętra, by je otworzyć, a potem zakuto ją przy dzieciach w kajdanki (choć oskarżona jest nie o rozbój, tylko ewentualnie jakieś przestępstwo urzędnicze). Na pytanie czemu aż tak, usłyszała od kierującego akcją, że takie dostali polecenie (!) na odprawie poprzedniego dnia. A potem, na policyjnym dołku, funkcjonariusze – mężczyźni! – patrzyli na nią przez okienko w  drzwiach w czasie, gdy załatwiała potrzeby fizjologiczne i podczas brania prysznica (czy słyszą to działaczki feministyczne?).

Kto jest winny? Wykonawcy? Zleceniodawcy? Ich zwierzchnicy?

Warto pamiętać, że najnowsza historia zna precedens osądzenia sprawców zbrodni mimo iż dziali na polecenie i zgodnie z obowiązującym prawem. Chodzi o mające rozliczyć nazistów procesy norymberskie. Krzywda wyrządzona drugiemu człowiekowi jest krzywdą niezależnie od tego, czy jest własną inicjatywą czy wypełnieniem czyjegoś polecenia, nawet zgodnego z prawem. Istnieje moralny obowiązek przeciwstawiania się niemoralnym rozkazom (znamy przykłady takich postaw z historii wojennych). Na pewno zaś nie usprawiedliwia uczestniczenia w czymś takim chęć utrzymania stanowiska.  

Także wina tych, którzy takie działania inspirują, nawet jeśli wprost ich nie nakazują, jest bezsporna. To podżeganie do zła. Ale winę ponoszą też ci, którzy mogąc coś w sprawie zrobić – milczą albo zwlekają z koniecznymi w świetle takich doniesień działaniami. Bo to jest udział w złu. Zezwalanie na zło. Proszę sobie przypomnieć: wiele lat temu, w poprzednim rządzie Donalda Tuska, ówczesny minister sprawiedliwości stracił posadę, gdy w więzieniu samobójstwo (?) popełnił jeden ze skazanych w głośnej niegdyś sprawie Krzysztofa Olewnika. Dziś ... Jak jest każdy widzi.

Media... Cóż... jeszcze w sprawie księdza Olszewskiego irytowało mnie, gdy w tych głównego nurtu brano za dobra monetę wyjaśnienia służb. Choć zazwyczaj media takie „prosłużbowe” nie są (ze znamiennym wyjątkiem: pobicia niegdyś przez służby pewnego prawicowego posła). Najsmutniejsze jednak w całej sprawie jest dla mnie to, jak na te doniesienia reaguje część internautów. Czyli zwykłych ludzi, których być może spotykam na ulicy. Zobaczyłem to pod wpisem dziennikarza z niezalezna.pl na X, który sprawę ujawniał. Totalna agresja. Z tym, że jedni zaprzeczali. Pisali że to fejk, że sprawa grubymi nićmi szyta. Któryś np. „dowodził”, że prawdziwy adwokat nie ma... konta na gmailu, więc postać jest zmyślona. Nie jest, co łatwo sprawdzić. Inni jednak pisali „dobrze wam tak”. Używając oczywiście bardziej „wyszukanych” słów i nie stroniąc od inwektyw. Wam, czyli zwolennikom dawnej władzy. Kipiąca, wyciekająca z ust, nosa i uszu  nienawiść. Przerażające. Spotkać takiego na ulicy albo np mieć z kimś takim stłuczkę....

Uprawiam politykę? Bynajmniej (w polskim, nie „warszawskim” tego słowa znaczeniu ;-)). Upominam się o prawość, uczciwość, sprawiedliwość. Upominam się o to, by aresztowany, jakich by niecnych czynów się nie dopuścił, był traktowany w moim kraju z całym szacunkiem, z jakim należy traktować każdego bez wyjątku człowieka. By nikt nie mógł bezkarnie dręcząc go dawać upustu swoim najgorszym instynktom.

Tym zaś, którzy argumentują, że „przednia władza też”  wyjaśniam, że to argument na poziomie kłócących się w piaskownicy dzieci, niegodny dorosłych, dojrzałych ludzi. Bo, po pierwsze, nie nad sprawującymi władzę ktoś się tu pastwi, ale zwykłymi ludźmi. Ani ksiądz Olszewski, ani panie Karolina i Urszula nad nikim się nie znęcali. A po drugie, ważniejsze, żadna nieprawość nie usprawiedliwia stosowania tępego odwetu. Od tego jest wymiar sprawiedliwości, uczciwe procesy, osadzenie w ludzkich warunkach w więzieniu, a nie pozwalanie, by dręczono osadzonych i łamano przysługujące im ludzkie prawa. No, chyba że już porzucamy prawo moralne, Powszechną Deklarację Praw Człowieka i parę innych, a przyjmujemy prawo buszu: silniejszemu wszystko wolno.

 

«« | « | 1 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
30 1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 31 1 2 3
4 5 6 7 8 9 10