Kościół katolicki w Turcji z zadowoleniem przyjął wyniki niedzielnych wyborów parlamentarnych, w których zwyciężyła partia dotychczasowego szefa rządu.
Rzecznik katolickiego episkopatu potwierdził, że z premierem Recepem Tayyipem Erdoganem w wielu kwestiach udało się dokonać kroków naprzód w relacjach państwo-chrześcijanie. Rinaldo Marmara z uznaniem przyjął też wiadomość, że pierwszy raz od pół wieku w parlamencie w Ankarze zasiądzie chrześcijanin. Mandat parlamentarny zdobył 47-letni adwokat Erol Dora ze wspólnoty syryjsko-prawosławnej. Zdaniem tureckiego rzecznika jest to znak, że dotychczasowe rządy premiera Erdogana dają pewną nadzieję na przyszłość dla wyznawców Chrystusa.
Dotychczas doszło jednak jedynie do postępu na poziomie kulturowym a nie prawnym. W przekonaniu Marmara konieczne są teraz kroki celem uznania statusu prawnego Kościoła katolickiego w Turcji, by cieszył się on prawdziwą wolnością religijną. Sprawy te najlepiej regulowałby konkordat – zauważył rzecznik episkopatu Turcji.
Opisuje swoje „duchowe poszukiwania” w wywiadzie dla„Der Sonntag”.
Od 2017 r. jest ona przyznawana również przedstawicielom świata kultury.
Ojciec Święty w liście z okazji 100-lecia erygowania archidiecezji katowickiej.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.