Więzienie, porwania, tortury, gwałty, chłosty, handel ludźmi, a nawet śmierć spotyka chrześcijan z Erytrei szukających schronienia w Egipcie.
Wyznawcy Chrystusa, decydujący się na wyjazd z państwa, które jest jednym z największych prześladowców chrześcijan na świecie, są natychmiast aresztowani po przekroczeniu granicy z krajem faraonów. Powodem aresztowania Erytrejczyków w Egipcie jest tylko i wyłącznie przywiązanie do wiary – alarmuje brytyjska organizacja pomagająca chrześcijanom w krajach muzułmańskich.
The Barnabas Fund informuje, że ponad 600 Erytrejczyków odbywa kary więzienia nad Nilem. Natomiast ponad 200 uciekinierów trafiło w ręce beduińskich handlarzy ludźmi. Domagają się oni kolosalnych pieniędzy za uwolnienie Erytrejczyków, którzy zmierzali w kierunku granicy z Izraelem.
Dla wielu z nich na Półwyspie Synajskim grożą wyroki śmierci, jeśli rodziny nie zapłacą okupów sięgających po kilkadziesiąt tysięcy dolarów.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.