Moralizowanie czy jakakolwiek inna forma presji nie przyciągnie młodych do Kościoła - powiedział PAP dyrektor Krajowego Biura Organizacyjnego ŚDM ks. Tomasz Koprianiuk. Ocenił, że młodym trzeba dać poczucie bezpieczeństwa i wspierać ich na drodze ludzkiego dojrzewania.
Rada ds. Duszpasterstwa Młodzieży Konferencji Episkopatu Polski pracuje nad dokumentem dotyczącym pytań Rady Konferencji Episkopatów Europy (CCEE) dotyczących kształtu duszpasterstwa młodzieży w Polsce.
Podsumowując przygotowany raport, dyrektor Krajowego Biura Organizacyjnego Światowych Dni Młodzieży ks. Tomasz Koprianiuk powiedział PAP, że obok tzw. duszpasterstwa tradycyjnego, które "nie zawsze jest dziś w Polsce możliwe, coraz ważniejsze okazuje się +towarzyszenie+, o którym od początku pontyfikatu mówi papież Franciszek".
"Młodzież coraz częściej nie jest w stanie poświęcić swojego wolnego czasu na zorganizowane duszpasterstwo, takie jakie np. w Ruchu Światło-Życie czy Katolickim Stowarzyszeniu Młodzieży. Młodzi potrzebują kogoś, kto będzie im przez jakiś czas towarzyszył, ponieważ szukają światła na swoje życie. Wielu odnajduje taką osobę w Kościele, co może stać się okazją do powstania spontanicznej wspólnoty młodych. Towarzyszenie im ma także wymiar spotkania indywidualnego z kapłanem" - powiedział ks. Koprianiuk.
Wyjaśnił, że towarzyszenie zakłada często zwykłą obecność przy młodym człowieku, który przeżywa trudne doświadczenia, np. chorobę, śmierć kogoś bliskiego, rozczarowanie życiem. "Nie chodzi często o konkretne słowa, przekazywanie wiedzy, co raczej po prostu bliskość i zrozumienie" - powiedział ks. Koprianiuk.
Zwrócił uwagę, że młodzi nie chcą być dziś pasywnymi odbiorcami tego, co oferuje im Kościół. "Jeśli już przychodzą, to zależy im na zaangażowaniu się w konkretne dzieła. Cenią sobie wówczas współpracę z duchownymi, która zakłada wzajemne dzielenie się pomysłami, doświadczeniami" - wymieniał duchowny.
Powiedział też, że wiek, do którego wierni mogą korzystać z duszpasterstwa młodzieży, nie powinien się wydłużać. "Powinno zależeć nam, żeby młody człowiek jak najszybciej funkcjonował w społeczeństwie jako osoba dorosła i dojrzała" - powiedział ks. Koprianiuk.
"Autentyczne duszpasterstwo nie polega na zwerbowaniu młodych i zaangażowaniu ich w inicjatywy organizowane przez instytucję Kościoła, ale na pomocy im w dojrzewaniu do podjęcia swojego powołania, czyli np. zawarcia małżeństwa i realizacji misji rodzicielskich czy odpowiedzialnej służby społeczeństwu poprzez realizację wykonywanego zawodu". "Dojrzałość oznacza także wzięcie odpowiedzialności za lokalną społeczność, co wyraża się choćby w aktywnym udziale w wyborach" - powiedział ks. Koprianiuk.
"Duszpasterstwa dla samego duszpasterstwa czy organizowanie różnego rodzaju eventów w Kościele, aby zapewnić młodym rozrywkę jest niewystarczające i nie może być stawiane na równi z ewangelizacją" - podkreślił duchowny.
Dyrektor Krajowego Biura Organizacyjnego ŚDM mówił również, że w wielu miejscach w Polsce sprawdza się oratoryjny model formacji. Polega on na zaoferowaniu młodym przestrzeni, gdzie mogą się spotkać i za którą sami są odpowiedzialni. "Mówimy wówczas o etapie preewangelizacyjnym" - dodał. Jako przykład działań ogólnopolskich w takiej formie wskazał: Spotkania Młodych w Lednicy, Strefie Chwały czy Festiwale Życia w Kokotku. W tego rodzaju spotkaniach rokrocznie bierze udział ok. 120 tys. młodych z całej Polski.
Zdaniem duchownego "w Kościele katolickim w Polsce potrzebna jest dziś pewna decentralizacja".
"Ze względu na dużą różnorodność pomiędzy regionami kraju nie ma jednej recepty duszpasterskiej dla wszystkich diecezji. Nie można także stworzyć programu, który sprawdzi się w każdej parafii. Na południu Polski wciąż zainteresowaniem młodych cieszy się Ruch Światło-Życie, a na wschód od Wisły - KSM, ale już na północy czy na zachodzie kraju trzeba szukać zupełnie innych form pracy z młodymi" - powiedział dyrektor Krajowego Biura Organizacyjnego ŚDM.
Ocenił, że coraz większa część pracy Kościoła to będzie w najbliższych latach wychodzenie na peryferia i kontakt z ludźmi, którzy nie znają chrześcijaństwa, nie są ochrzczeni, a nawet jeśli są, to nie zostali wychowani w tym duchu. "Ważną misję pełnią tzw. frontmeni, a więc osoby, w tym księża, które wykorzystują w swojej pracy duszpasterskiej nowoczesne komunikatory. Nie można jednak zatrzymywać się tylko na tym. Zadaniem Kościoła jest także opracowanie strategii, określanie kierunków działań" - powiedział ks. Koprianiuk.
"Docelowo ważne jest wyprowadzenie młodych ze świata wirtualnego i doprowadzenie ich do fizycznego spotkania, ponieważ tylko tak można budować prawdziwe międzyludzkie relacje. Nic nie zastąpi personalnej komunikacji, zwłaszcza informatyczny zerojedynkowy przekaz" - powiedział duchowny.
"Kolejnym krokiem w formacji jest podprowadzenie młodego człowieka do osobistego spotkania z Chrystusem, ponieważ tylko w tym kluczu można mówić o wymaganiach moralnych, o przykazaniach" - zauważył.
Według ks. Koprianiuka "moralizowanie czy jakakolwiek inna forma presji nie przyciągnie młodych do Kościoła. Trzeba dać im poczucie bezpieczeństwa, zaoferować wartości duchowe oraz wspierać na drodze ludzkiego dojrzewania".
Zaznaczył, że Kościół katolicki w Polsce musi przemyśleć nie tylko kształt posługi księży, ale także cały sposób ich formacji. "Jeśli pozostaniemy przy dotychczasowych schematach, to wielu duchownych nie będzie dysponowało narzędziami, które pomogą im w odczytywaniu znaków czasu i realizacji powołania w dzisiejszym świecie" - powiedział ks. Koprianiuk.
Przyznał, że "nie jest to proste, ponieważ wymaga zmiany całego spojrzenia na ewangelizację, co dla wielu będzie przewrotem kopernikańskim".
"Zarówno współczesna kultura życia, jak i rosnąca sekularyzacja sprawiają, że nie można już liczyć na jakieś spektakularne osiągnięcia, na przyciągniecie tłumów. Czeka nas praca jeden na jeden, ale nie zwalnia nas to z podejmowania wysiłku wychodzenia z dobrym słowem" - powiedział ks. Koprianiuk. Zastrzegł, że "człowiek jest wolny, więc może odrzucić zaproszenie do relacji".
Według badań CBOS z 2022 r. 69 proc. młodych uważa się za wierzących, z czego 4 proc. za głęboko wierzących, natomiast 14,7 proc. za raczej niewierzących, a 12,3 proc. za całkowicie niewierzących.
Rocznik Statystyczny Kościoła katolickiego w Polsce za rok 2022. podaje, że najwyższy wskaźnik dominicantes, czyli uczestnictwa w niedzielnej mszy odnotowano w diecezji tarnowskiej (61,5 proc.), rzeszowskiej (52,0 proc.) i przemyskiej (49,5 proc.). Najwyższy zaś wskaźnik communicantes, czyli przyjmowania Komunii Świętej - w diecezji tarnowskiej (25,6 proc.), białostockiej (20,5 proc.) oraz zamojsko-lubaczowskiej (19,6 proc.)
Magdalena Gronek
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).