Papież Franciszek napisał wstęp do nowej książki, „Słuchając Boga i Ludu”, będącej zbiorem homilii jego rodaka, bł. Enrique Angelelliego. Był to człowiek wielkiej wolności i miłości do każdego: przyjaciela lub przeciwnika, brata lub wroga – podkreśla Ojciec Święty.
Bp Angelelli był bardzo zaangażowanym pasterzem, organizował młodzieżowe ruchy kościelne, docierał do odległych miejsc. Doświadczył dużej opozycji wewnątrz Kościoła, gdyż jego zaangażowanie na rzecz ubogich klasyfikowano jako sympatię dla socjalizmu. Zginął w sierpniu 1976 r., w okresie pierwszych miesięcy rządów junty wojskowej.
Jak podkreśla Franciszek, „każdy z nas jest darem dla wszystkich i dla całego Kościoła, który urzeczywistnia się w określonym kontekście, czasie i miejscu”. Zaznacza przy tym, że świętych wyróżnia skala – są oni darem w wymiarze powszechnym i dlatego też dokonuje się kanonizacji, aby mogli dotrzeć do odmiennych od swoich czasów i kontekstów.
Na tym tle Papież zwraca uwagę, że Enrique Angelelli stanowi wzór katolickiego biskupa. Ten błogosławiony „był zjednoczony z Kościołem powszechnym w słuchaniu i synowskim posłuszeństwie Papieżowi oraz w wytrwałym zaangażowaniu we wdrażanie wskazań i impulsów Soboru Watykańskiego II w swojej diecezji” – zaznacza Franciszek. Jak dodaje, w tym pasterzu obserwujemy też niezłomność, gdy pomimo rosnącej wobec niego wrogości i powtarzających się gróźb wciąż wypełniał swe duszpasterskie obowiązki.
Angelelli nie był bohaterem, ale prawdziwym męczennikiem i to zostało uznane przez Kościół – pisze Papież. – „Męczennik świadczy o tym, że jeśli serce i umysł pozostają w Bogu, to w Nim zawsze rodzą się [następujące] postawy: szczera miłość do wszystkich i odrzucenie wszelkiej instrumentalizacji czy dróg na skróty (dla własnego interesu lub spokojnego życia), gdy stawką są prawa i życie najsłabszych, zmarginalizowanych, tych, którzy […] znajdują się na peryferiach”.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.