Jezuici znani są z wypracowania konkretnego modelu szkolnictwa, ale wobec nowych wyzwań, wciąż gotowi są do próbowania nowych dróg. Jedną z takich inicjatyw jest Redfern Jarjum College, szkoła dla aborygenów w Sydney. Tutaj nauka jest specjalnie przystosowana do tego, by pomóc dzieciom z rdzennych plemion i oparto ją zarówno o duchowość ignacjańską, jak i tradycje aborygeńskie.
Szkoła została założona w 2013 r. przez inną jezuicką placówkę, Kolegium św. Alojzego (St. Aloysius College). Wiele aborygeńskich dzieci wcześniej uczęszczało do zwykłych szkół, ale nie odnosili tam sukcesu, tak więc naszym celem było zatroszczenie się o nich – mówi dyrektorka Redfern Jarjum College Katherine Zerounian w rozmowie z portalem jesuits.global.
Szkoła jest bardzo kameralna – uczy się w niej 26 dzieci, co pozwala na zindywidualizowane podejście. Obok tradycyjnych przedmiotów uczniowie regularnie mają zajecia kulturalne lub techniczne, nieraz związane z tradycjami aborygeńskimi. Jak wyjaśnia dyrektorka, dużo uczniów pochodzi z ubogich rodzin, które dodatkowo doświadczają międzypokoleniowej traumy. „Przynosimy nadzieję tym ludziom zmagającym się, aby ją znaleźć, przyodziewamy i karmimy dzieci i odpowiadamy na ich podstawowe codzienne potrzeby, dostrzegamy i doceniamy dary każdego ucznia" – mówi Zerounian.
Nauka w Redfern Jarjum College jest oferowana bezpłatnie dla dzieci w wieku od 4 do 13 lat.
Opisuje swoje „duchowe poszukiwania” w wywiadzie dla„Der Sonntag”.
Od 2017 r. jest ona przyznawana również przedstawicielom świata kultury.
Ojciec Święty w liście z okazji 100-lecia erygowania archidiecezji katowickiej.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.