Dialog życia to podstawowy wymiar naszej obecności w Algierii – mówi bp Davide Carraro, który niedawno objął diecezję orańską. Znakiem tego zaangażowania Kościoła byli liczni muzułmanie, którzy wzięli udział w uroczystościach związanych z udzieleniem mu sakry biskupiej.
Spośród 800 zebranych, stanowili oni ok. połowę. „To nasi przyjaciele, osoby pozostające blisko nas w życiu codziennym, z którymi dzielimy naszą drogę w tym kraju” – mówi bp Carraro.
Oran to miasto na zachodzie Algierii, które niegdyś Albert Camus wybrał na zbiorowego bohatera swego dzieła pt. Dżuma. I choć wtedy w powieści kościół był ważnym miejscem dla mieszkańców stojących wobec tragedii zarazy, dziś jego miejsce zająłby zapewne meczet. W diecezji liczącej 7 mln mieszkańców mieszka bowiem tylko ok. 400 katolików, którym posługuje 18 księży i zakonników oraz 15 sióstr zakonnych. „To stanowi o kruchości, ale też o pięknie tego Kościoła, Kościoła małego, prostego, skupionego na tym, co istotne” – mówi nowy ordynariusz Oranu. Jak wyjaśnia, nie ma tam rozwiniętych struktur ani dzieł a posługa polega na obecności i spotykaniu się z ludźmi.
Poważne wyzwanie dla katolików stanowią trudności z uzyskaniem wizy. Doświadczył tego także bp Carraro, który jeszcze jako młody misjonarz spędził cztery lata na Wybrzeżu Kości Słoniowej właśnie w oczekiwaniu na zgodę na wjazd do Algierii.
W dużej mierze katolicy dziś mieszkający w tym afrykańskim kraju są albo studentami, albo migrantami z Afryki Subsaharyjskiej. Bp Davide Carraro jest pierwszym Włochem powołanym na biskupa w Algierii.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).