Od początku wojny na Ukrainie w położonej czterdzieści kilometrów od polskiej granicy Żółkwi pomoc humanitarną organizują siostry dominikanki. Około tysiąc uchodźców wewnętrznych, którzy przybyli do tego miasta, szczególnie w pierwszych miesiącach wojny, zawsze może liczyć na pomoc zakonnic.
Do wybuchu wojny siostry dominikanki w Żółkwi zajmowały się przede wszystkim edukacją dzieci i młodzieży. Kiedy w mieście pojawili się uchodźcy, koniecznością stało się zorganizowanie dla nich pomocy. Mówi s. Sara Ewa Łakoma:
„Wojna pokazała nam, że tymi najbardziej potrzebującymi pomocy są wewnętrznie przesiedlone osoby. W tej chwili po półtorej roku takich osób mamy ponad tysiąc. Staramy się, aby każdy otrzymał trochę żywności i trochę odzieży. Są to starsi, dorośli i dzieci. Gdy mijała rocznica ich pobytu w Żółkwi, to było dla nich duże przeżycie. Mówili: «my jesteśmy tutaj już rok». Teraz sami niejednokrotnie nie wiedzą, czy mają gdzie wrócić. Pomoc ze strony naszej fundacji dociera nieustannie. Mamy tysiące dobroczyńców, tych, którzy się zbierają i chcą się dzielić tym, co mają. To ludzie z całego świata”.
Obok Fundacji Sióstr św. Dominika, w pomoc dla uchodźców przebywających w Żółkwi zaangażowały się szczególnie Caritas Diecezji Sandomierskiej oraz Caritas Diecezji Zamojsko-Lubaczowskiej.
Życzenia bożonarodzeniowe przewodniczącego polskiego episkopatu.
Jałmużnik Papieski pojechał z pomocą na Ukrainę dziewiąty raz od wybuchu wojny.
Kalendarium najważniejszych wydarzeń 2024 roku w Kościele katolickim na świecie.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.