Od grobu św. Piotra mówimy Rzymowi i światu: Ukraina trwa! Ukraina walczy! Ukraina się modli! – zapewnił arcybiskup większy kijowsko-halicki Światosław Szewczuk 10 września br. w Bazylice Świętego Piotra w Watykanie. Zwierzchnik Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego (UKGK) przewodniczył Boskiej Liturgii w koncelebrze z uczestnikami Synodu Biskupów, który obraduje w Rzymie. Biskupi UKGK z całego świata upamiętnili 400. rocznicę męczeńskiej śmierci św. Jozafata i modlili się o sprawiedliwy pokój w Ukrainie. W liturgii wziął udział były prefekt Dykasterii ds. Kościołów Wschodnich, kard. Leonardo Sandri.
Przeżywamy naprawdę wyjątkową świętą chwilę, która prawdopodobnie przejdzie do historii zarówno naszego Kościoła, jak i naszego narodu. Pośród bólu i ciemności wielkiej wojny, Pan Bóg daje nam poczucie głębokiej radości i prawdziwego światła, które nigdy nie ustaje. Dzisiaj, tutaj, do nas, zgromadzonych przy grobie Apostoła Piotra, Pan Bóg kieruje swoje słowo, mówiąc: "Tak Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał" - powiedział w kazaniu abp Szewczuk.
Wskazując na św. Jozafata, którego 400. rocznicę męczeńskiej śmierci biskupi Synodu UKGK uczcili Boską Liturgią przypomniał, że jest on jedynym ukraińskim świętym, którego relikwie znajdują się w Bazylice św. Piotra. Patrząc dziś na jego postać, "widzimy, że Boża miłość w człowieku rodzi bohaterów, którzy potrafią kochać tak, jak kocha Bóg".
Zobacz: Bieżąca relacja z wojny w Ukrainie
Zwierzchnik UKGK wezwał do słuchania św. Jozafata, który wypowiada teraz ważne słowa do Ukraińców, którzy jak Dawid walczą z Goliatem i zwyciężą dzięki mocy Boga. "Ty i ja jesteśmy w jedności z następcą apostoła Piotra naszych czasów nie z powodów politycznych czy dyplomatycznych... Jesteśmy synami i córkami Kościoła powszechnego, ponieważ wierzymy, że to na skale apostoła Piotra Chrystus założył swój Kościół. I ten Piotr nadal żyje, działa i służy poprzez swoich następców, manifestując boskie i ponadczasowe pochodzenie Kościoła jako Ciała Chrystusa. Każdy z nich ma swój własny charakter, swoje własne rozumienie, swój własny sposób sprawowania władzy Piotrowej. Ale jesteśmy członkami Kościoła powszechnego, ponieważ wierzymy, że we współczesnym świecie apostoł Piotr poprzez swoich następców działa w szczególny sposób dla dobra Ukrainy i naszego Kościoła w imieniu samego Chrystusa" – mówił abp Szewczuk.
Zaznaczył, że dzisiaj św. Jozafat mówi do nas: "Dzieci Ukrainy, nigdy nie słuchajcie głosów tych, którzy każą wam wyrzec się tej jedności. Bo nasz Kościół przetrwał we wszystkich epokach historycznych, oparł się tym, którzy chcieli go zlikwidować, dzięki temu, że był w jedności z wielką powszechną rodziną Kościoła katolickiego, tak jak dziś Ukraina nie będzie w stanie przetrwać tej wojny bez międzynarodowej pomocy i wsparcia na wszystkich poziomach. Ekumeniczna katolicko-chrześcijańska solidarność jest niezbędnym warunkiem stabilności i przetrwania naszego Kościoła i narodu, warunkiem zwycięstwa Ukrainy w walce dobra ze złem, którą obecnie toczy nasz naród".
Po Liturgii zwierzchnik UKGK podziękował papieżowi Franciszkowi, z którym biskupi Synodu odbyli kilka dni wcześniej specjalne dwugodzinne spotkanie, podczas którego mieli okazję powiedzieć mu całą prawdę o wojnie na Ukrainie.
"Pomimo faktu, że Ukraina stoi w obliczu największego kryzysu humanitarnego na świecie od czasów II wojny światowej, dzięki osobistym wysiłkom Ojca Świętego i całego Kościoła katolickiego, Europy, Kanady, Stanów Zjednoczonych, Ameryki Południowej i Australii, nie przerodził się on i prawdopodobnie nie przerodzi się w katastrofę humanitarną. Na Ukrainie nikt nie umarł z zimna, głodu lub innych przyczyn humanitarnych, gdzie dotarła siła katolickiej miłości i powszechnej solidarności, której sercem i promotorem jest i będzie Jego Świątobliwość Papież Franciszek" – stwierdził arcybiskup.
"Dlatego powiedzmy prawdę i podziękujmy Ojcu Świętemu i całemu katolickiemu episkopatowi świata za to, że Ukraina nie jest dziś pozostawiona sama sobie, za to, co możemy powiedzieć tutaj, z grobu Świętego Piotra, Rzymowi, Ukrainie i światu: Ukraina trwa! Ukraina walczy! Ukraina się modli!" - dodał.
Ponadto zwierzchnik UKGK podziękował byłemu prefektowi Dykasterii ds. Kościołów Wschodnich, kard. Leonardo Sandriemu, oraz zastępcy sekretarza Dykasterii, ks. Flavio Pace, za ich modlitwy i pomoc Ukrainie, a także dyplomatom i ambasadorom, którzy wzięli udział w Liturgii.
Abp Szewczuk podziękował również członkom Synodu Biskupów UKGK, którzy razem na Synodzie w Rzymie w tym roku "byli jedynym potężnym głosem Ukrainy".
Arcybiskup w szczególnie wzruszający sposób zwrócił się w swoim przemówieniu do Ukraińców, którzy przybyli tak licznie (ponad 2500 osób) do największej świątyni chrześcijańskiej na świecie.
"Patrzę na was i płaczę, bo Wasza Ukraina płacze za Wami! Ale wiem, że Bóg nas kocha i pewnego dnia wszyscy wrócimy do domu. Siłą miłości do naszej Ojczyzny, do naszego narodu, zwyciężymy. Dziękuję wszystkim, którzy czy to we Włoszech, czy w innych krajach europejskich pomagają Ukrainie i ukraińskiej armii. To, że jestem dziś z wami, że żyję, to cud! Powinniśmy byli opuścić Kijów w zeszłym roku. Ale dzięki bohaterstwu naszych chłopaków, wojskowych, dziewcząt i chłopców, żyjemy i nie mamy prawa żyć dla siebie, dla własnej przyjemności. Nadszedł czas, abyśmy żyli dla Ukrainy! Do tego wzywa nas nasze ludzkie i chrześcijańskie sumienie" – stwierdził zwierzchnik UKGK.
Nabożeństwo w Bazylice św. Piotra w Watykanie zakończyło się modlitwą za Ukrainę słowami pieśni: "Boże, Wielki, Jedyny zachowaj Ukrainę" w wykonaniu męskiego chóru bizantyjskiego z Utrechtu w Holandii.
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
Kalendarium najważniejszych wydarzeń 2024 roku w Kościele katolickim na świecie.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Boże Narodzenie jest również okazją do ponownego uświadomienia sobie „cudu ludzkiej wolności”.
Życzenia bożonarodzeniowe przewodniczącego polskiego episkopatu.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.